Administracja Donalda Trumpa ponownie daje do zrozumienia, że wsparcie dla Europy nie jest priorytetem Stanów Zjednoczonych. Jak w obliczu tych sygnałów odnajdzie się Polska? Magdalena Górnicka-Partyka, ekspertka ds. amerykańskiego marketingu politycznego oraz autorka podcastu o USA, podkreśla, że nasz kraj dysponuje istotnymi atutami. „Polska aspirowała do wzorcowego sojusznika NATO, jeśli chodzi o wydatki na bezpieczeństwo. To usiłowanie przyciąga uwagę Trumpa” — zaznacza.
WEWNĘTRZNE ZAGROŻENIA DLA EUROPY
Wiceprezydent USA, J.D. Vance, swoim wystąpieniem na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa wzbudził kontrowersje. „Zagrożeniem, które najbardziej mnie niepokoi w kontekście Europy, nie są ani Rosja, ani Chiny, ale wewnętrzny zwrot na kontynencie, od podstawowych wartości, które dzielimy z USA” — mówił Vance. Te słowa skłaniają do refleksji, czy Amerykanie są gotowi pozostawić Europę na własną rękę.
W Polsce intensywnie komentowane są nie tylko wypowiedzi wiceprezydenta, ale i słowa szefa Pentagonu, Pete Hegsetha, który przybył do Warszawy 14 lutego. Na konferencji prasowej po spotkaniu z szefem MON, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, podkreślił, że sojusz USA z Polską jest trwały. Stany Zjednoczone widzą w naszym kraju „modelowego sojusznika na kontynencie europejskim, który inwestuje w swoją obronność oraz bezpieczeństwo całego regionu”.
POLSKA ORAZ JEJ ROLA W NATO
Obecna polityka Trumpa wobec Europy zapowiada ewolucję w kierunku kontynentu wieloprędkości, a stanowisko Pete’a Hegsetha w sprawie Polski ją potwierdza. „Polska jest niezwykle potrzebna Trumpowi, ponieważ wspiera stabilność na wschodniej flance NATO” — tłumaczy Górnicka-Partyka. Dodaje, że polskie zamiary angażowania się w obronność zyskały aprobatę, ponieważ wskazują na chęć większej odpowiedzialności, co piętnuje Trumpa w odniesieniu do krajów Zachodniej Europy.
„Obecnie nastał krytyczny moment dla Europy, aby zadbała o swoje bezpieczeństwo. Stany Zjednoczone zmieniają priorytety, koncentrując się na Chinach, a Europa traci na znaczeniu” — dodaje ekspertka, przestrzegając przed ewentualnym brakiem jedności na kontynencie.
JEDNOŚĆ EUROPY POD ZAPYTANIEM
Górnicka-Partyka zauważa, że „administracja Trumpa nie zamierza całkowicie dystansować się od Europy”, sugerując, że USA pragną zachować wpływy polityczne na naszym kontynencie. Tradycyjną siłą Europy była jedność, ale podejście Trumpa sprawia, że może ona być coraz bardziej podzielona. Pytanie, które się nasuwa, to jak Unia Europejska odniesie się do tego wyzwania i w jakich sprawach zdecyduje się działać wspólnie.
Nie tylko Polska reaguje na amerykańską politykę; Niemcy wyrażają irytację wobec wypowiedzi wiceprezydenta o negocjacjach z Rosją, wskazując, że „Europy nie będzie przy stole”. Zełenski podziela tę obawę, podkreślając, że Ukraina ma „minimalne, wręcz znikome szanse na przetrwanie” w obliczu zmieniającej się sytuacji geopolitycznej. Rysuje się zatem ciekawe, ale i niepokojące oblicze przyszłości, w której przywódcy państw muszą na nowo zdefiniować swoje priorytety i przemyśleć zasady współpracy na arenie międzynarodowej.
