W ostatnich dniach wzrosła frustracja amerykańskich polityków działaniami ich ukraińskich odpowiedników, co zauważa „Washington Post”. Przyczyną niezadowolenia jest brak decyzji dotyczącej obniżenia wieku poborowego. Aktualnie w walkę za ojczyznę angażują się ukraińscy mężczyźni mający co najmniej 25 lat, podczas gdy amerykańscy urzędnicy postulują włączenie do tego grona także osiemnastolatków.
Obawy dotyczące przyszłości pomocy wojskowej
Według doniesień „Washington Post”, dostawy broni dla Ukrainy są wynikiem obaw prezydenta Joe Bidena, który martwi się, że Donald Trump, jako nowo wybrany prezydent, może wstrzymać wsparcie dla Kijowa. Administracja ustępującego prezydenta planuje przekazać Ukrainie uzbrojenie warte miliardy dolarów, lecz niektórzy członkowie rządu sądzą, że nawet największa pomoc ze strony Waszyngtonu nie wystarczy, jeżeli Kijów nie zyska większej liczby żołnierzy, zdolnych do prowadzenia działań wojennych.
Konieczność mobilizacji i szkolenia
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, John Kirby, zwrócił uwagę, że dostarczana broń i sprzęt są niezbędne, ale kluczowy jest także potencjał ludzki na froncie. „Jesteśmy gotowi zwiększyć nasze możliwości szkoleniowe, jeśli podejmą odpowiednie kroki, aby uzupełnić swoje szeregi” – oznajmił Kirby. Wysoko postawiony urzędnik w administracji Bidena wskazał, że w ciągu ostatniego roku Ukraina nie mobilizowała wystarczającej liczby żołnierzy, by wyrównać straty poniesione na polu bitwy.
Możliwości uzupełnienia strat
W kwietniu prezydent Wołodymyr Zełenski obniżył wiek poborowy z 27 do 25 lat, lecz według amerykańskich ekspertów, istotne byłoby dalsze jego obniżenie, aby umożliwić przeszkolenie większej liczby ukraińskich żołnierzy w krajach zachodnich. Bez dodatkowych poborowych Kijów stoi przed trudnym zadaniem odpowiedniego przygotowania swojego wojska na nadchodzące wyzwania.
Źródło: „Washington Post”
Źródło/foto: Polsat News