Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Urzędnicze kontrole pod lupą: RODO jako przeszkoda czy wymówka?

W polskich gminach od lat trwa walka z problemem zaniżania liczby mieszkańców w deklaracjach dotyczących gospodarki odpadami. Samorządy, które chcą utrzymać porządek w systemie, stają przed niemałym wyzwaniem – apel o sumienność i uczciwość często wymaga więcej niż tylko dobrego słowa. Nawet w czasie osobistych wizyt kontrolnych urzędnicy napotykają trudności w ocenie, ilu tak naprawdę mieszkańców przebywa pod danym adresem.

PROBLEMY Z DEKLARACJAMI

Ustalanie opłat za odbiór śmieci na podstawie zadeklarowanej liczby mieszkańców to nie lada kłopot. Rzeczywistość daleka jest od danych papierowych. Jak przyznaje jeden z urzędników, zdarza się, że w rodzinie zgłoszono dwie osoby, podczas gdy na wspólne rozmowy przychodzi mąż, który według deklaracji już się wyprowadził. Bezradność urzędników w takich sytuacjach staje się odczuwalna, bo ludzie potrafią znaleźć różne sposoby na zminimalizowanie kosztów. Ostatecznie wszystko sprowadza się do oszustwa i nieuczciwych praktyk.

SPOSOBY WERYFIKACJI

Jak wiadomo, gminy próbują znaleźć sposoby na skuteczną weryfikację składanych deklaracji. Joanna Dołowska, burmistrz Gowarczowa, podkreśla, że ich działania opierają się na edukacji mieszkańców. Starają się informować, że aktualizacja danych w deklaracjach jest kluczowa, by uniknąć podwyżek opłat. W mniejszych miejscowościach komunikacja z mieszkańcami staje się kluczowym elementem walki z zaniżonymi danymi.

W gminie Pakość, Michał Siembab zauważa, że około 30% osób faktycznie zamieszkujących nie widnieje w systemie. Zmarłych czy wyprowadzone osoby nierzadko podają ludzie wciąż na dochodowych listach. Przypomina, że konieczność podwyżki opłat była związana z kłopotami finansowymi dotyczących „mafii odpadowej” oraz z podjętymi próbami przetwarzania odpadów w innych miejscach.

NIEPEŁNE DEKLARACJE

Przypadki korygujących deklaracji, które napływają do urzędów po podwyżce, są zjawiskiem powszechnym. Burmistrz Pakości podkreśla, że wiarygodność danych to klucz do zachowania porządku. Osobiste kontrole urzędników nie wystarczają. Często pojawia się brak podstaw prawnych, co utrudnia przeprowadzanie wywiadów i wizyt w domach. Urzędnicy w ostrołęckim powiecie zauważają, że trudności te powodują, że kontrola jest nieefektywna: „Nie jesteśmy w stanie udowodnić tego, co widzimy”.

NOWE METODY NALICZANIA OPŁAT

W większych miastach, takich jak Olsztyn czy Łódź, samorządy z powodzeniem zwróciły się w stronę alternatywnych metod ustalania opłat. Przechodząc z systemu opartego na liczbie mieszkańców na rozliczenie według zużycia wody, udało się wyeliminować problemy związane z niezgodnościami w deklaracjach. Metoda ta nie tylko skutkuje większą precyzją w ustalaniu opłat, ale również motywuje mieszkańców do oszczędzania wody.

W Świdniku postAWiono na innowacyjną aplikację, która pomogła ujawnić znaczny odsetek osób unikających opłat, jednak wciąż problem pozostaje nie rozwiązany. W planach wprowadzenie z kolei systemu opartego na zużyciu wody, jak w Olsztynie, co wzbudza kontrowersje, gdyż niektóre gospodarstwa mogą korzystać z wody oszczędnie, ale jednocześnie produkować duże ilości odpadów.

Kwestia skutecznej weryfikacji systemu gospodarowania odpadami oraz rzetelności deklaracji stanowi temat, który wciąż wymaga uwagi ministerstwa. Posłanka Katarzyna Królak zwróciła się do ministra z zapytaniem, jakie ma plany przedstawić gminom, by usprawnić ten system. To znów potwierdza, że aby zlikwidować problem, wypracowanie sprawdzalnych standardów staje się koniecznością.

Źródło/foto: Interia

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie