Minęło już 12 miesięcy od momentu, gdy na polskim rynku nieruchomości zadebiutowała wyjątkowa oferta. Do sprzedaży trafiła torpedownia w Juracie — obiekt o historycznym znaczeniu, związany z czasami II wojny światowej. Ogłoszenie wywołało spore zainteresowanie, jednak do tej pory nie znalazło się żadne chętne na jej zakup. Jednym z czynników ograniczających potencjalnych nabywców może być wysoka cena.
TORPEDOWNIA W JURACIE – CZY KTOŚ SIĘ SKUSI?
Co dalej z tym unikalnym obiektem? Czy w końcu pojawi się inwestor, który zdecyduje się na jego zakup? A może niebotyczna cena oraz złożona logistyka skutecznie odstraszą przyszłych klientów? Jedno jest pewne — taka okazja na rynku pojawia się niezwykle rzadko i dla odpowiedniego nabywcy może stać się prawdziwą perełką.
Torpedownia, zlokalizowana na wodach Zatoki Puckiej, została wybudowana w 1942 roku jako część niemieckiego systemu testowania torped. Jak informuje agencja nieruchomości Simple Square, z wież obserwacyjnych prowadzono śledzenie torped F5B, które były wystrzeliwane z Gdyni i przeznaczone dla U-bootów oraz samolotów wojskowych. Po zakończeniu wojny obiekt został opuszczony, jednak do dziś zachował się w zadziwiająco dobrym stanie.
UNIKATOWA OFERTA NA RYNKU
„Torpedownia w Juracie pozostaje w świetnej kondycji. Całe mury i stropy, a także oryginalna cegła z lat 40. XX wieku na ścianach, robią wrażenie. Znajdziemy tu także fragmenty zniszczonej stolarki okiennej oraz dawne okucia” — mówi przedstawiciel biura nieruchomości.
Obiekt o powierzchni 70 mkw. dostępny jest za imponującą kwotę blisko 5 milionów złotych. Działka, na której się znajduje, ma 151 mkw., a nowy właściciel mógłby przekształcić torpedownię w ekskluzywną przestrzeń eventową lub bazę sportową. Warto jednak zauważyć, że zakup wiąże się z nie lada wyzwaniami.
LOKALIZACJA I WYZWAŃ NIE BRAK
Głównym problemem jest lokalizacja torpedowni, do której można dotrzeć tylko wodami. Taka sytuacja z pewnością utrudnia wszelkie prace budowlane i codzienne funkcjonowanie obiektu. Ponadto, inwestycja w tak nietypowy budynek wymaga znacznych nakładów finansowych oraz uzyskania specjalnych pozwoleń.
Mimo przeszkód, oferta wzbudza zainteresowanie wśród potencjalnych kupców. Jak relacjonuje agent nieruchomości Paweł Wysocki, biuro prowadziło rozmowy z kilkoma zainteresowanymi podmiotami.
„Szeroko zakrojona kampania marketingowa zaowocowała inicjowaniem rozmów z różnymi zainteresowanymi” — przyznał Wysocki. „To zakup kolekcjonerski — wyjątkowego obiektu nie tylko w skali kraju, ale być może również Europy, a nawet świata.”
Mimo upływu roku od pierwszej publikacji oferty, transakcja wciąż nie została sfinalizowana, co budzi coraz większe wątpliwości co do przyszłości torpedowni. Czas pokaże, czy unikalny charakter i historia tego miejsca przyciągną odpowiedniego inwestora.
Źródło: Simple Square / RMF FM