Dzisiaj jest 10 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Unikając mandatu, naraził się na 10 lat więzienia – szokujące konsekwencje lekkomyślności

Wydarzenie rodem z tragikomedii miało miejsce niedaleko Białegostoku, gdzie 43-letni mężczyzna uznał, że można łatwo uniknąć konsekwencji za przekroczenie prędkości. Niestety dla niego, policjanci mieli inne plany.

PRZEWINEK życia

Kierowca volkswagena, goniąc za wiatrem, przekroczył dozwoloną prędkość o 41 km/h, na drodze, gdzie ograniczenie wynosiło 70 km/h. Funkcjonariusze z białostockiego oddziału drogówki natychmiast zatrzymali go do kontroli. Zamiast przyjąć mandat i przyznać się do winy, mężczyzna postanowił wdrożyć swój plan awaryjny — „dogadywanie się” z policjantami.

TANIEJ NIE ZNACZY LEPIEJ

Choć mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 1000 złotych oraz 11 punktów karnych, nie zniechęciło go to do kolejnych działań. Zamiast zebrać myśli, wyszedł z auta i w akcie nieporadności rzucił funkcjonariuszowi 400 zł. Jednak jego pomysł na uniknięcie konsekwencji miał tylko jedną odpowiedź: zatrzymanie przez policję.

JEDNAK TO NIE FILM

Wkrótce po incydencie prokurator postawił 43-latkowi zarzut udzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną. Teraz grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Czyżby ta historia miała być edukacyjną lekcją dla innych kierowców, którzy myślą, że szybka jazda i wręczanie łapówek to dobry sposób na życie? Wydaje się, że w tym przypadku „dogadanie się” z policją przyniosło jedynie odwrotny skutek.

Źródło: Polska Policja

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie