– Niektórzy kpili, inni płakali. Śmiech często łączy się ze łzami. Osobiście czuję niepokój. Kanada, jako drugie co do wielkości państwo na świecie, nie jest przyzwyczajona do zagrożeń dla swojej suwerenności – mówi David Moscrop, wiodący kanadyjski dziennikarz z „Toronto Star”. Niespodziewanie, spokojna, bogata i stabilna Kanada znalazła się na celowniku Donalda Trumpa.
KANADA JAKO ULUBIONY KRAJ ŚWIATA
Maciej Słomiński, Interia: Kanada często nazywana jest „ulubionym krajem świata”, a nawet wydano książkę pod tym tytułem. Ostatnio jednak część Kanadyjczyków wygwizdała hymn USA podczas meczu hokejowego. Czy taka reakcja była dla pana zaskakująca?
David Moscrop: – Po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta, Kanada stała się celem jego gróźb, które obejmują aneksje i cła. Codziennie pojawiają się nowe wyzwania, z którymi trudno nadążyć.
– Chociaż mamy opinię sympatycznych ludzi, w obliczu zagrożenia zewnętrznego pokazuje się nasza bardziej zdecydowana natura. Mieliśmy podobną sytuację w latach 2003-2004, kiedy mocno różniliśmy się z USA w kwestii inwazji na Irak.
RÓŻNICE I PODOBIEŃSTWA
Jakie różnice dostrzega pan między Kanadyjczykami a Amerykanami?
– To złożona kwestia, która była przedmiotem wielu debat jeszcze zanim Kanada zyskała niepodległość. Różnimy się, ale też jesteśmy niezwykle podobni. Kanada ma zupełnie inne przepisy dotyczące posiadania broni, inny system ochrony zdrowia oraz różne regulacje finansowe.
– Z drugiej strony, jako najbliższy sąsiad, chłoniemy ogromne ilości amerykańskiej kultury. Oglądamy te same filmy, słuchamy tych samych piosenek i mamy głębokie powiązania militarne oraz ekonomiczne. Chociaż Quebec jest francuskojęzyczny, z Amerykanami bez problemu się dogadujemy po angielsku. Rozważanie różnic między naszymi krajami to jedna z narodowych obsesji.
POLITYKA I GOSPODARKA
Z perspektywy zza oceanu Kanada wydaje się stabilną demokracją, gdzie polityka nie wzbudza zbyt dużych emocji. Czy to się zmieniło pod wpływem działań Trumpa?
– USA są głównym partnerem handlowym Kanady, więc wprowadzenie ceł przez Amerykanów staje się gorącym tematem w dyskusjach. Kanadyjczycy dotychczas cieszyli się stabilnym życiem, ale obecna sytuacja to zmienia.
– Obywatele są zaniepokojeni. Panuje niepewność co do przyszłości, co jest jednym z najgorszych stanów, w jakich można się znaleźć. W przypadku wprowadzenia ceł na kanadyjskie towary, z pewnością zajmiemy stanowisko w naszej polityce gospodarczej.
PRZYSZŁOŚĆ KANADY
Jak ocenia pan stan zagrożeń ekonomicznych ze strony USA?
– Aktualnie mamy 30-dniowy okres zawieszenia ceł. Jednak Trump już ogłosił nowe opłaty na stal i aluminium. Trudno przewidzieć, co stanie się później. Zachowanie obecnego prezydenta USA jest nieprzewidywalne, a dla mnie jest to dość szalone.
– Nawet jeśli prawdopodobieństwo aneksji Kanady do USA wydaje się niskie, nie możemy pozostać bierni wobec zagrożeń, jakie niesie najpotężniejsze państwo świata.
KANADA I UKRAINA
Jak Kanadyjczycy postrzegają sytuację w Ukrainie?
– Społeczność ukraińska jest w Kanadzie silna od wielu lat. Kanada wspiera Ukrainę z dwóch głównych powodów: obowiązku moralnego, by wspierać słabszych, oraz poprzez polityczne kalkulacje, mające na celu zdobycie głosów wyborczych.
POLITYCZNE ZMIANY
Trwa koniec dziesięcioletnich rządów Justina Trudeau. Co sprawiło, że zmiana na stanowisku lidera jest konieczna właśnie teraz?
– Odpowiedź jest prosta: czas. Trudeau przetrwał liczne kryzysy, ale jego wizerunek ucierpiał z powodu rosnących kosztów życia. Ludzie są zmęczeni i pragną zmian.
– W ciągu ostatnich dziesięciu lat Kanada była postrzegana jako liberalny raj. Być może to tylko sprytna kampania PR? Na pewno bezpieczeństwo socjalne obywateli poprawiło się, choć są obawy, że wiele można było zrobić lepiej. Okres rządów Trudeau zapamiętamy jako liberalną utopię, która nie do końca została zrealizowana.
PRZYSZŁOŚĆ POLITYKI KANADY
Co nas czeka w kanadyjskiej polityce? W nadchodzących wyborach parlamentarnych wyłoniony zostanie nowy lider.
– Wydawało się, że konserwatyści mają szansę na wygraną, ale Partia Liberalna, po wyborze nowego lidera, może zdobyć nową siłę. Prawdopodobnie będzie nim Mark Carney, były szef Banku Centralnego. Choć konserwatyści prowadzą, liberałowie zbliżają się do nich.
MIGRACJA W KANADZIE
Czy kwestia migracji jest obecna w codziennej debacie politycznej?
– Pragmatyzm to cecha, która łączy wszystkich Kanadyjczyków. Nie godzimy się ze stwierdzeniem, że „się nie da”. Szukamy rozwiązań. Tak, migracja jest tematem rozmów, ale nie chodzi o zagrożenie dla stylu życia, lecz o krytykę polityków w zakresie niewłaściwej polityki mieszkaniowej, zdrowotnej oraz zatrudnienia dla imigrantów.
– Innymi słowy, polityka asymilacji jest zbyt wolna, by sprostać współczesnym wyzwaniom. Imigranci przyczynili się i wciąż przyczyniają do rozwoju Kanady, ale sukces zależy od zaawansowania polityki krajowej oraz lokalnej.
Rozmawiał Maciej Słomiński
Źródło/foto: Interia
