Pogoda w regionie staje się coraz bardziej burzowa. Na Podlasiu sytuacja jest niepokojąca, gdyż w ciągu dziesięciu minut może spaść nawet do 10 litrów deszczu na metr kwadratowy. Prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wskazują, że w następnych godzinach najgorsze warunki przewidywane są głównie w północno-wschodniej części kraju.
Według informacji IMGW, obecnie obszary południowe i zachodnie Podlasia oraz wschodnia część Mazowsza znajdują się pod wpływem przelotnych deszczów, które miejscami są intensywne. Towarzyszą im również wyładowania atmosferyczne.
Według Sieci Obserwatorów Burz | Obserwatorzy.info, deszcz na Podlasiu wywołał liczne zalania i podtopienia. Obecnie burza utrzymuje się w okolicach Siemiatycz, gdzie intensywność opadów w skrajnych przypadkach osiąga 5-10 mm na przestrzeni 10 minut.
Synoptycy zwracają uwagę, że strefa opadów przesuwa się powoli w kierunku północno-zachodnim, co może prowadzić do gromadzenia się opadów na niektórych obszarach. Prognozy mówią o możliwości opadów dochodzących do 15-20 mm na niektórych obszarach.
Nadchodzące burze w północno-wschodniej Polsce będą charakteryzować się głównie intensywnymi ulewami, które w połączeniu z wolnym przemieszczaniem się strefy opadów mogą powodować lokalne podtopienia. Dodatkowo, burze mogą generować silne porywy wiatru sięgające nawet 70 km/h oraz opady gradu.
W poniedziałek największe opady deszczu zanotowano w Warszawie. Na stacji pomiarowej na Bielanach spadło 119,5 mm wody, co stanowi niemal dwa razy więcej od dotychczasowego rekordu wynoszącego 69 mm.
W rejonie Okęcia również pobił się rekord dobowej sumy opadów, osiągając 93,8 mm, podczas gdy poprzedni wynik wynosił 75,8 mm. Ponadto, ponad 100 mm deszczu stwierdzono na stacji w Borkowie w województwie mazowieckim.
W związku z intensywnymi opadami, w poniedziałek oraz w nocy z poniedziałku na wtorek, w wielu miejscach Warszawy wystąpiły podtopienia, między innymi na terenie największej giełdy rolniczej w kraju.
Źródło/foto: Interia
