Były deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, Mykoła Hanoczka, wraz z synem, kontynuowali działalność gospodarczą na terenach zajętych przez Rosję, mimo trwającej wojny. Od momentu zajęcia obwodu ługańskiego przez rosyjskie wojska w 2022 roku, obaj panowie zdołali odprowadzić prawie 8 milionów rubli podatku do rosyjskiego budżetu. Sprawą zajmuje się policja, która zabezpieczyła dokumenty oraz gotówkę w różnych walutach.
Biznes w czasach okupacji
Mykoła Hanoczka, jeszcze przed powstaniem Ługańskiej Republiki Ludowej, prowadził interesy w obszarze rolnictwa i przemysłu razem z synem. Ich przedsiębiorstwa rozlokowane były w rejonie biłokurakyńskim. Po zajęciu terytoriów przez rosyjskie wojska, skorzystali z powiązań z okupantami, rejestrując firmy według prawa Federacji Rosyjskiej, co umożliwiło im dalszą działalność w zakresie uprawy i sprzedaży produktów rolnych. W ich interesy zaangażowani byli również obywatele Rosji, co wskazuje na szersze zjawisko współpracy z okupantem.
Finansowe wsparcie dla współpracy
Warto dodać, że spółki prowadzone przez Hanoczkę otrzymały dotacje z Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Rolnictwa Ługańskiej Republiki Ludowej. W latach 2023-2024 zarejestrowane przedsiębiorstwa wpłaciły prawie 8 milionów rubli do budżetu Rosji, który wspiera działania wojenne na Ukrainie. Ten fakt nie umknął uwadze ukraińskich służb ścigania, które prowadzą intensywne dochodzenia.
Przeszukania i zatrzymania
Funkcjonariusze policji oraz przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadzili przeszukania w miejscach zamieszkania podejrzanych. W efekcie działań zabezpieczono znaczne sumy: ponad 690 tysięcy dolarów, 87 tysięcy euro oraz prawie 960 tysięcy hrywien, a także dokumenty i pojazdy. Cała sytuacja budzi zdziwienie i kontrowersje, zwłaszcza że Mykoła Hanoczka był nie tylko politykiem, ale również zastępcą szefa Ługańskiej Obwodowej Administracji Państwowej.
Źródło/foto: Interia