W historii trwającej wojny pojawiło się wyjątkowe nagranie, które ukazuje chaotyczne „mięsne ataki” rosyjskich wojsk. Rosjanie, z braku przemyślanej strategii, decydują się na podwożenie piechoty pod linię frontu, aby bezcelowo wysyłać ich na rzeź, nie zapewniając żadnego wsparcia. Jedna z takich operacji zakończyła się dla nich spektakularną klęską, którą uwieczniły ukraińskie drony.
STRATEGIA ROSJAN W OBLICZU STRAT
Jaką inteligencję kryje w sobie ta taktyka? Rosjanie dysponują dużą liczbą żołnierzy, ale ich sprzęt jest wciąż ograniczony. Dlatego decydują się nękać Ukraińców atakami piechoty, organizując małe grupy szturmowe, składające się najczęściej z dziesięciu żołnierzy. Takie podejście ma na celu ograniczenie strat wynikających z ognia artylerii, jaki z pewnością spadłby na większy kontyngent, a mniejsze formacje mogą liczyć na większe szanse powodzenia w starciach, ponieważ nie są objęte ogniem dział.
TRUDNOŚCI PIECHOTY W REALIZACJI ZADAŃ
Oczywiście piechota ma swoje ograniczenia – jest względnie wolna i potrzebuje wsparcia. Dlatego Rosjanie dowożą swoje jednostki do miejsca ataku, by te mogły uderzyć na ukraińskie okopy. Czasami jednak odwracają wozy bojowe i decydują się puścić żołnierzy na linię frontu w pojedynkę, co naraża ich na niebezpieczeństwo. Tak też stało się w opisywanym przypadku, gdy rosyjska kolumna wpadła na zamaskowany ukraiński czołg Leopard 2A4 z 33. Brygady Zmechanizowanej. W starciu, które miało miejsce w okolicach Kurachowa, ukraińska jednostka zdołała zadać Rosjanom dotkliwe straty.
DLA ROSJAN – ZMIANA STRATEGII, ALE BEZ SKUTKU
Na nagraniu widać, jak rosyjska kolumna zbliża się do wrogich pozycji, nie zdając sobie sprawy, że na końcu drogi czeka na nie ukraiński czołg. Ukraińcy z bliskiego dystansu rozpoczęli ostrzał, a ich relacje nie pozostawiają wątpliwości – „to była rzeź”. W kolumnie znajdowały się co najmniej dwa czołgi, z których jedno zostało zniszczone po otrzymaniu licznych trafień.
Ukraińcy donoszą, że załoga Leopard 2A4, wspierana przez artylerię, zniszczyła konwój rosyjskich pojazdów opancerzonych w regionie Donbasu. Mimo przeciwności rosyjscy najeźdźcy nie ustają w próbach zdobycia Kurachowa, kontynuując zmechanizowane ataki przy użyciu czołgów i piechoty.
STRATY ROSJAN W KONTEXT UPORCZYWOŚCI
Po nieudanej operacji rosyjska piechota wylądowała w pasie leśnym, gdzie ukraińscy operatorzy dronów, dysponując nowoczesnym sprzętem, przystąpili do ataków. W wyniku walk zniszczono nie tylko dwa czołgi, ale również transporter opancerzony oraz kilka innych pojazdów bojowych, a straty wśród rosyjskich żołnierzy miały przekroczyć czterdziestu.
Mimo tych dotkliwych strat, rosyjskie wojska nie zmieniają intensywności swoich działań, wciąż próbując przejąć kontrolę nad regionem. Jak informuje portal mil.in.ua, sytuacja na froncie pozostaje napięta, a walka o Kurachowe trwa.