Dzisiaj jest 19 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Ukraińcy wyrażają rozczarowanie decyzjami Trumpa: „USA otworzyły drzwi do piekła”

Rozczarowanie, lęk i poczucie osamotnienia – te trudne emocje towarzyszą Ukraińcom po rozmowie między prezydentami Rosji i USA. Obawiają się, że przyszłe decyzje dotyczące zakończenia konfliktu zostaną podjęte bez udziału ich własnego przywódcy, Wołodymira Zełeńskiego. W głowach wielu z nich wciąż pozostają także wspomnienia rodzin, które w wyniku wojny straciły swoich bliskich. Jak zauważa jedna z rozmówczyń, „Czy życie oddane za ojczyznę okaże się niepotrzebne?”

Rozmowa, która budzi niepokój

Donald Trump przeprowadził ostatnio rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem, w trakcie której omawiano sytuację w Ukrainie oraz ewentualne zasady zakończenia konfliktu. Taki rozwój wydarzeń rodzi w Ukraińcach obawę, że ich głos w tej sprawie zostanie zignorowany. W rozmowach przeprowadzonych w Interii, mieszkańcy Ukrainy wyrażają swoje rozczarowanie i poczucie zdrady ze strony Stanów Zjednoczonych.

– Czujemy się zdradzeni. Amerykanie zapewniali nas o wsparciu, szczególnie militarnym, a teraz Trump prowadzi negocjacje bez naszej obecności. To niezwykle frustrujące. Jesteśmy przygnębieni i rozczarowani – mówi Ksenia Kyshyshian, Ukrainka z Charkowa, która obecnie mieszka w Polsce.

Poczucie niezależności

Wśród jej rodaków narasta przeświadczenie, że muszą polegać jedynie na sobie. – Bez względu na to, co się dzieje w polityce, Ukraińcy muszą zjednoczyć się i działać dla swojego przetrwania – dodaje.

Wielu Ukraińców, podobnie jak ona, odczuwa wrażenie osamotnienia. – Rozmowy na temat naszego kraju bez obecności prezydenta czy przedstawicieli Ukrainy dają złe sygnały – podkreśla Kyshyshian, odnosząc się do historii, która w przeszłości dostarczała podobnych przykładów, chociażby podczas rozbiorów Polski. – Nie chciałabym, żeby taki scenariusz powtórzył się, musimy zwrócić uwagę świata na nasze problemy – alarmuje.

Niepewność i strach

W ukraińskich mediach widać rosnący niepokój. – Żołnierze na froncie nie mają czasu na spekulacje o tym, kto z kim rozmawia. Muszą wypełniać swoje obowiązki w obliczu wojny – mówi Kyshyshian.

Oleksandr Worobej, oficer Sił Zbrojnych Ukrainy, w wywiadzie dla Interii zwraca się do Polaków, ostrzegając, że obecna sytuacja stwarza poważne zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Polski. – USA i UE otworzyły bramy do piekła, pokazując, że zapewnienia o wsparciu są bezwartościowe, liczą się jedynie militarne siły – mówi.

Dystans do demokracji

Marian Prysiazhniuk, Ukrainiec z polskim pochodzeniem, także wyraża zaniepokojenie sytuacją w Stanach Zjednoczonych. – Ludzie czują się zawiedzeni; boją się o przyszłość. Niestety, USA przestały być państwem broniącym demokracji – przyznaje.

Podobne odczucia wyraża Natalia Davydenko, pochodząca z obwodu czernihowskiego. – Jesteśmy w szoku. Wierzyliśmy w wartości demokracji, a teraz widać, że chodzi tylko o interesy – stwierdza. Jej rodzina wciąż znajduje się w Ukrainie, a myśl o ich losie napawa ją lękiem. Wyraża wątpliwości co do korzyści płynących z amerykańskich negocjacji pokojowych. – Nawet jeśli część ziemi dostanie się w ręce Rosji, to ten kraj nie zatrzyma się w swojej ekspansji. Oni chcą kontrolować cały nasz naród – podkreśla Natalia.

Historie rodzin

Davydenko zaznacza, że ukraińskie media podnoszą obawy dotyczące możliwych decyzji podejmowanych przez Rosję i USA bez zgody Ukrainy. – Rosja chce, by Ukraina stała się drugim Białorusią, ale Ukraińcy nigdy nie zaakceptują życia w dyktaturze – mówi stanowczo.

Od początku wojny Natalia angażuje się w pomoc uchodźcom, w tym wielu schorowanym osobom, które nigdy nie planowały opuszczenia swoich domów. – Oni chcą wrócić do swoich rodzin i miejsc, które kochają. To, co się teraz dzieje, jest dla nich ogromnym ciosem – mówi. Podkreśla, że młodsi Ukraińcy również pragną wrócić do swojego kraju, by odbudować go na nowo.

W obliczu strat, które poniosły rodziny, które straciły bliskich w tej tragicznej wojnie, pojawia się wiele pytań o przyszłość. – Co mają powiedzieć młode wdowy, które muszą wychowywać dzieci po śmierci mężów, którzy polegli za ojczyznę? Jak mają żyć matki, które straciły synów na froncie? To niewyobrażalny ból. Ich bliscy oddali życie broniąc tej ziemi – zauważa z goryczą.

Paulina Sowa

Współpraca: Dagmara Pakuła, Jolanta Kamińska.

Źródło/foto: Interia

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie