Obecnie w Rosji dokonuje się całkowita zmiana oblicza wojny, a propagandziści związani z reżimem Władimira Putina są kompletnie pogubieni. Ukraina zajmuje kolejne rosyjskie miejscowości w obwodzie kurskim, co powoduje paniczną ucieczkę cywilnej ludności. Władze rosyjskie były całkowicie nieprzygotowane na taki rozwój sytuacji, podobnie jak zwolennicy Kremla propagandy. Według Witolda Sokały, obecnie władzę w Moskwie mogą próbować przejąć Chińczycy za kulisami.
„Przesunęły się wektory, a oblicze tej wojny uległo całkowitej zmianie”, mówi dr Witold Sokała, wiceszef Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Polityk Publicznych na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz publicysta „Dziennika Gazety Prawnej” w wywiadzie udzielonym Onetowi.
Ekspert podkreśla, że zmieniło się wszystko głównie na poziomie narracyjnym, a zwolennicy Ukrainy czują się optymistycznie. Jednak sytuacja na Ukrainie jest jeszcze daleka od zakończenia wojny. Głównym powodem optymizmu na Ukrainie jest rozkwit chaosu w Rosji.
Nagłe uderzenie w obwód kurski sprawiło, że mieszkańcy Rosji zorientowali się, że wojna dotarła do ich domów i że sytuacja jest poważna. Wielu z nich nie zauważało dotąd „operacji specjalnej” Putina na Ukrainie, ale teraz są zmuszeni uciekać, obserwując grabieże i rabunki dokonywane przez sąsiadów. Rosyjska propaganda nie jest w stanie już skutecznie kontrolować narracji, a wydarzenia zmusiły nawet prokremlowskich blogerów do zmiany retoryki.
Dal Sokała wskazuje, że upadek na frontach w Rosji doprowadzi do dalszych konsekwencji dla władzy Kremla. Rosyjska propaganda musi teraz skupić się na „ukaraniu” Zachodu za podbój rosyjskich terytoriów przez Ukrainę. Specjalista zwraca uwagę, że Chińczycy zyskują coraz większą kontrolę nad Rosją, co może prowadzić do drastycznych zmian w narodzie rosyjskim.
Dr Sokała podsumowuje, że Rosja może próbować zminimalizować straty, próbując zatrzymać ukraińską ofensywę lądową i odzyskać utracone tereny. Jednak, aby przetrwać, Rosja może być zmuszona do zmiany kursu i negocjacji z Chinami, którzy zyskują coraz większy wpływ w regionie.