W wyniku ostatnich wydarzeń Ukraina zaatakowała rosyjską rafinerię w Saratowie oraz bazę lotniczą w Engelsie. Chociaż władze w Moskwie twierdzą, że ich systemy obrony powietrznej zneutralizowały ukraińskie drony, w internecie pojawiły się nagrania dokumentujące ogromny pożar w rafinerii. Atak odbył się kilka godzin po intensywnym ostrzale Ukrainy przez rosyjskie jednostki, a zniszczenia kluczowych obiektów w Rosji mają strategiczne znaczenie w kontekście trwającej wojny.
Atak na kluczową infrastrukturę
Na początku wtorkowego poranka, rafineria w Saratowie stała się celem ataku, a również Engels, położony naprzeciwko rzeki Wołgi, został zaatakowany. Andrij Kowalenko, szef ukraińskiego Centrum Zwalczania Dezinformacji, podkreślił, że rafineria ta ma ogromne znaczenie dla rosyjskiej infrastruktury paliwowej, posiadając zdolność przetwórczą wynoszącą 7 milionów ton ropy rocznie. Kowalenko zaznaczył, że to nie jest pierwszy tego rodzaju incydent, a zakład odgrywa istotną rolę w zaopatrywaniu rosyjskich sił zbrojnych.
Ekspozje i zamieszanie w Engelsie
W nocy w okolicach bazy lotniczej w Engelsie miało miejsce co najmniej 11 eksplozji, a świadkowie relacjonowali odgłosy przypominające ostrzał z broni maszynowej. W regionie aktywował się system alarmowy, który obudził wielu mieszkańców. Gubernator obwodu saratowskiego, Roman Busargin, stwierdził, że ukraińskie drony zostały zlikwidowane przez rosyjską obronę powietrzną, a spadające szczątki uszkodziły obiekty przemysłowe. Jednak nagrania z ataku, które pojawiły się w sieci, pokazują zupełnie inny obraz — ogromny pożar w rafinerii świadczy o skalę zniszczeń.
Rosyjski ostrzał przed ukraińskim kontratakiem
Przed porannym atakiem na Saratów, Moskwa przeprowadziła zmasowany ostrzał kilku ukraińskich obwodów. Lokalne władze informowały o rannych, a Polska, w odpowiedzi na te działania, poderwała swoje myśliwce, gotowe do interwencji. Intensyfikacja działań zbrojnych po obu stronach konfliktu zdaje się świadczyć o narastającym napięciu i eskalacji sytuacji w regionie.
Te zdarzenia tylko potwierdzają, jak wielka jest stawka w konflikcie ukraińsko-rosyjskim i jakie daleko idące reperkusje mogą mieć kolejne ataki z obu stron. Rzeczywistość wciąż jest na granicy intensywnych starć, a przyszłość zdaje się być niepewna.
Źródło/foto: Polsat News