W obliczu wojny na Ukrainie nie sposób nie dostrzegać polskiej hipokryzji. Z jednej strony, mamy chęć wspierania Ukrainy, a z drugiej – odciągamy jej pracowników z rynku, co może prowadzić do problemów po zakończeniu konfliktu. Obecność Ukraińców w Polsce oraz ich osiedlanie się na zachodzie Europy i w Rosji stawia pytanie: kto będzie odbudowywał Ukrainę po wojnie? Drenowanie tego kraju z siły roboczej wydaje się sprzeczne z deklarowanym wsparciem.
TENDENCJE W OPINIACH POLAKÓW
Badania pokazują, że polskie społeczeństwo podziela różne kierunki myślenia w kwestii wsparcia Ukrainy. Po incydencie na linii Trump-Zełenski, w Polsce zauważono tendencję do opowiadania się po stronie Trumpa. To zjawisko należy interpretować w kontekście ogólnych zmian w nastrojach w Europie Wschodniej, gdzie politycy coraz częściej nawołują do pokoju, tak jak w przypadku Chorwacji czy Słowacji.
W Polsce obserwuje się, że relacje z Ukrainą przechodziły od początkowego entuzjazmu do coraz większego sceptycyzmu. Długoletnie obserwacje prowadzą do wniosków, że Polacy zaczynają zauważać nie tylko ekonomiczne skutki wojny, ale także działania Ukrainy, które się im nie podobają. Na przykład, tuż przed wybuchem konfliktu Ukraina zgłaszała skargi do instytucji europejskich, co wpływało na polskie firmy transportowe.
POLITYKA HISTORYCZNA I EMOCJE
Ważnym aspektem są również relacje historyczne. Polska, tłumacząc swoją pomoc Ukrainie, często nie uwzględnia bolesnych punktów w historii, jak kwestia polityki historycznej. Wiele osób przypomina o braku gestów ze strony Ukrainy w kontekście upamiętnienia ofiar UPA, co rodzi emocje i napięcia wśród Polaków. Po wojnie mogą na nowo ujawnić się te napięcia.
MIGRACJA I JEJ KONSEKWENCJE
Integracja Ukraińców w Polsce postrzegana była na początku bardzo pozytywnie. Jednak z czasem narastały napięcia związane z migracją, zwłaszcza w kontekście obaw o rynek pracy czy rosnące koszty życia w miastach. Mimo że Ukraińcy w Polsce są uznawani za wartościowych pracowników, masowa migracja może prowadzić do prognozowanych konfliktów.
Warto zwrócić uwagę, że migrantów przyciągają mniej zamożne dzielnice, co również może wpływać na wybory polityczne w tych rejonach. I mimo że Polacy są społeczeństwem proamerykańskim, istnieje głęboki podział w postrzeganiu relacji z Ukrainą oraz z Zachodem. Pytanie, na które trudno odpowiedzieć, dotyczy tego, jak te napięcia wpłyną na przyszłość stosunków polsko-ukraińskich.
POLITYKA POLSKIEJ ELITY
Elity polityczne w Polsce, w tym PiS, stają przed trudnym zadaniem. Historia i nowoczesność mieszają się w eklektycznym podejściu do Ukrainy. Z jednej strony, niezbędna jest strategia, która zharmonizuje nasze interesy, ale także ukoi emocje społeczne. Politycy ścigają się, kto głośniej skrytykuje Zełenskiego, co może wydawać się próbą zdobycia poparcia w zmieniającej się rzeczywistości społecznej.
Jednak w gruncie rzeczy, wielu Polaków wciąż wierzy, że rozwiązania kryzysów związanych z naszą wschodnią sąsiadką mogą być oparte na wzajemnym zrozumieniu i współpracy, a nie tylko na tym, by zaspokajać bieżące potrzeby polityczne.
CZAS NA REFLEKSJĘ
Ukraińcy w Polsce, którzy przybyli tu w poszukiwaniu lepszego życia, mogą być zaskoczeni, widząc, jak szybko zmieniają się nastroje. Wszystko zależy od przyszłości gospodarki i polityki, zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Istnieje ryzyko, że Polska, zamiast być trwałym wsparciem dla Ukrainy, stanie się kolejną kartą w politycznych rozgrywkach. Potrzebujemy czasu na refleksję i zrozumienie, w jakim kierunku zmierzamy.