Melbourne Symphony Orchestra (MSO) odwołała występ uznawanego pianisty po tym, jak zadedykował jeden z utworów dziennikarzom, którzy zginęli w Gazie. Według oficjalnego oświadczenia artysta „przekroczył granice kontraktu”.
Australijsko-brytyjski pianista Jayson Gillham miał wystąpić w Melbourne z Melbourne Symphony Orchestra, jednak nazwisko artysty zostało usunięte z programu we wtorek.
Mimo że bilety na jego koncert wciąż są dostępne, na stronie pojawiła się informacja o „zmianach w repertuarze”. Po ogłoszeniu tej decyzji MSO zmieniła swoje media społecznościowe na prywatne i zablokowała możliwość komentowania.
W e-mailu wysłanym do patronów MSO oświadczono, że Gillham nie będzie już występował z powodu „szeregu komentarzy”, które wygłosił podczas poprzedniego koncertu.
Podczas niedzielnego występu zagrał utwór „Witness” Connora D’Netto, dedykując go dziennikarzom zginęłym w Gazie w wyniku izraelskich ataków.
– W ciągu ostatnich 10 miesięcy Izrael zabił ponad sto palestyńskich dziennikarzy. Doszło do wielu celowych zabójstw znaczących dziennikarzy, którzy podróżowali oznaczonymi pojazdami prasowymi lub nosili kamizelki oznakowane symbolem prasy. Zabicie dziennikarzy stanowi zbrodnię wojenną zgodnie z prawem międzynarodowym i ma na celu uniemożliwienie dokumentowania oraz publikowania informacji o zbrodniach wojennych na całym świecie – stwierdził artysta w trakcie występu.
W e-mailu MSO poinformowano, że utwór „Witness” został zaakceptowany, lecz Gillham złożył osobiste komentarze „bez uzyskania zgody czy sankcji MSO”.
„Komentarze te stanowiły osobistą ingerencję w polityczne poglądy rano, które powinno być skupione na solowych wykonaniach fortepianowych. MSO nie toleruje wykorzystywania naszej sceny jako platformy do wyrażania prywatnych poglądów” – dodano.
W oświadczeniu dla Guardian Australia MSO zaznaczyła, że nie została poinformowana o treści czy komentarzach, jakie Gillham miał zamiar wygłosić.
„Były one przedstawione bez upoważnienia i wykraczały poza ramy jego kontraktu” – wyrażono w oświadczeniu.
Sam artysta nie odniósł się do oświadczeń australijskiej orkiestry i nie skomentował swojego występu.
Źródło/foto: Polsat News