„`html
W groteskowej sytuacji znalazł się 64-letni kierowca Forda, który w miniony poniedziałek, 21 kwietnia, trafił na trzy miesiące do tymczasowego aresztu. Mężczyzna, mający blisko 3 promile alkoholu we krwi, zasiadł za kierownicą pomimo dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Skutkiem jego nieodpowiedzialnego zachowania była kolizja w Niebrzegowie z innym pojazdem, a dalsze wydarzenia pokazują, jak daleko może posunąć się lekkomyślność.
WIOZĄC WYNIKI I PRZESZŁOŚĆ
Kiedy 64-latek postanowił cofnąć swój samochód po tym, jak przeoczył zjazd, nie zdawał sobie sprawy, że nie tylko stwarza zagrożenie dla innych użytkowników dróg, ale i naraża się na poważne konsekwencje. W momencie, gdy uderzył w jadące za nim Audi, świadkowie nie mogli uwierzyć własnym oczom. Po prostej analizie bezpieczeństwa, sytuacja okazała się jeszcze gorsza — funkcjonariusze odkryli, że mężczyzna jest recydywistą, co znacząco zwiększa wymiar kary.
PRAWO NIE ZNOSI ŻARTÓW
Przeprowadzone badanie wykazało 2,6 promila alkoholu, a policyjne systemy ujawniły, że kierowca nie miał żadnych uprawnień do kierowania. Tak więc, z nadzwyczajną łatwością i brakiem zdrowego rozsądku, 64-latek znalazł się na krawędzi poważnych problemów prawnych. Ostatecznie decyzją Sądu Rejonowego w Puławach, mężczyznę aresztowano na trzy miesiące, co stanowi zapowiedź zbliżających się ciężkich dni.
Według przepisów kodeksu karnego, za przestępstwo z art. 178a § 4, w przypadku recydywy, mężczyzna może usłyszeć wyrok nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności. A to jeszcze nie koniec — czekają go także niemałe konsekwencje finansowe, które mogą wpłynąć na jego życie w nadchodzących latach. Jak widać, lekkomyślność i nienawiść do przepisów drogowych mogą prowadzić do zaskakująco drastycznych zakończeń.
„`
Źródło: Polska Policja
