W Tychach podjęto decyzję o odbudowie bloku, który został uszkodzony w wyniku tragicznego wybuchu gazu. Obecnie trwają prace remontowe, a lokatorzy wciąż przebywają w lokalach zastępczych udostępnionych przez miasto. Planowane zakończenie prac przypada na wrzesień bieżącego roku.
Powroty mieszkających w niepewności
Warto przypomnieć, że w zeszłym roku, w Wielkanocny Poniedziałek, doszło do ogromnej eksplozji przy ulicy Darwina. Zdarzenie to, będące wynikiem celowego działania mężczyzny, doprowadziło do tragicznych konsekwencji. W wyniku wybuchu życie stracił 27-letni Szymon L., a 15 osób odniosło rany. Blisko 40 rodzin zostało bez dachu nad głową. Motywy działania sprawcy pozostają nieznane, a prokuratura umorzyła śledztwo z powodu jego śmierci.
Miasto staje na wysokości zadania
Jak na razie ponad 100 mieszkańców nie mogło wrócić do swoich domów, co czyni sytuację jeszcze bardziej dramatyczną. Miasto postarało się o zapewnienie mieszkańcom lokali zastępczych w trudnym okresie. Wioleta Gajda, jedna z lokatorek, nie kryje smutku na widok zniszczonego budynku: – To prawdziwa tragedia dla naszej społeczności. Dobrze, że miasto zdecydowało się na remont. Mamy nadzieję, że lokatorzy szybko wrócą do swoich mieszkań.
Remont i jego finansowanie
Zima była czasem przygotowań na nadchodzące prace budowlane. – W grudniu mieszkańcy przygotowali swoje lokale do remontu, a wykonawca rozpoczął prace kominowe 13 stycznia. Remont potrwa do końca września – informuje Małgorzata Wawak, rzecznik Urzędu Miasta w Tychach. Dotychczas wspólnota mieszkaniowa poniosła koszty na poziomie 325 tys. zł. Ubezpieczyciel wypłacił ponad 1,9 mln zł jako rekompensatę oraz dodatkowe 210 tys. zł na pokrycie kosztów wymiany lub naprawy okien i drzwi w lokalach, których właściciele nie posiadali ubezpieczenia w dniu wybuchu.
Całkowite wydatki na remont części wspólnej bloku oszacowano na ponad 1,8 mln zł. W tej sytuacji mieszkańcy mają prawo czuć się zaniepokojeni, ale również z nadzieją spoglądać w przyszłość. Odbudowa bloku to krok w kierunku normalności w Tychach, po tragedii, która wstrząsnęła całym miastem.