„`html
Premier Donald Tusk zamieścił w sieci komentarz dotyczący działań węgierskiego premiera Viktora Orbána w kwestii sankcji na Rosję. Tusk stwierdził, że jeśli Węgry zablokują te sankcje, „będzie całkowicie jasne, że w tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy, Orbán gra w drużynie Putina, a nie w naszej”.
WĘGRY NIE POPRZĄ PRZEDŁUŻENIA SANKCJI
Viktor Orbán w wywiadzie radiowym z 24 stycznia wyraził zdecydowaną obawę, że Węgry nie mogą poprzeć przedłużenia sankcji na Rosję, jeżeli Ukraina nie wznowi tranzytu rosyjskiego gazu do Europy. „To niedopuszczalne, byśmy ponosili ekonomiczne konsekwencje sankcji, by wspierać Ukrainę” – powiedział premier Węgier podczas swojego cotygodniowego programu dla Radia Kossuth.
Donald Tusk zareagował na słowa Orbána, podkreślając, że blokada sankcji w kluczowym momencie konfliktu jasno ukaże, po której stronie stoi premier Węgier – w obozie Putina, a nie demokratycznej Europy. „Ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu” – dodał Tusk na platformie X.
SUROWY KOSZT SANKCJI
Orbán wskazał, że zakończenie tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę przyczyniło się do wzrostu jego cen w Unii Europejskiej, a według doniesień, przez sankcje Węgry miały stracić 19 miliardów euro w ciągu ostatnich trzech lat. Węgierski premier domaga się, aby Ukraina wznowiła tranzyt rosyjskiego gazu, zapewniając jednocześnie, że nie zablokuje dostaw ropy do Europy.
TRUMP GROZI ROSJI NASILENIEM SANKCJI
W międzyczasie Donald Trump ogłosił, że w przypadku braku porozumienia kończącego wojnę na Ukrainie, Stany Zjednoczone nałożą wysokie podatki, cła i sankcje na Rosję. Jak informuje portal Politico, Węgry mogą zrezygnować z groźby weta w kontekście tego stanowiska Trumpa.
Decyzja o przedłużeniu unijnych sankcji na Rosję musi zostać podjęta najpóźniej do 31 stycznia. W poniedziałek 27 stycznia planowane jest spotkanie ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej mające na celu omówienie tej kwestii.
„`