Premier Donald Tusk oraz prezydent Emmanuel Macron podpisali w Nancy nowy traktat polsko-francuski, który zawiera klauzulę o wzajemnej pomocy, w tym także militarnej. Podczas konferencji prasowej Tusk zadeklarował, że obaj przywódcy traktują ten zapis z najwyższą powagą, zapewniając, że wzajemne gwarancje bezpieczeństwa są kluczowe dla obu krajów.
Tradycja Przyjaźni
— Od lat współpracujemy i przyjaźnimy się, co daje nam unikalną perspektywę na wyzwania Europy — mówił Donald Tusk podczas ceremonii. — Dziś chcemy zbudować na tym doświadczeniu trwałą przyjaźń między naszymi narodami, która jest częścią naszej tradycji.
Podkreślił, że relacje między Polakami a Francuzami zawsze były szczególne. Historia pokazała, że prawdziwe uczucia muszą iść w parze z konkretnymi działaniami. — Nasze narody poczują się bezpieczne, gdy polityczne elity będą nieustannie pracować na rzecz ich bezpieczeństwa — zaznaczył premier Tusk.
Oczekiwania i Angaż
Podczas swojej wypowiedzi Tusk wyraził nadzieję, że od teraz Polska i Francja będą mogły liczyć na siebie w każdych okolicznościach. Wyraził także wdzięczność Macronowi za to, że ceremonia miała miejsce w „najbardziej polskim mieście” we Francji. Nowy traktat, jak wyjaśnił, zakłada nie tylko wzajemne wsparcie, ale i konkretne działania w obszarze przemysłu obronnego oraz strategii działania w obliczu zagrożeń.
Premier odniósł się również do współpracy między krajami w kontekście sytuacji na Ukrainie, zapewniając, że traktat nie jest jedynie pustym dokumentem, ale zobowiązaniem do działań na rzecz bezpieczeństwa.
Silna Armia dla Pokoju
Tusk wyartykułował, że to Polska buduje silną armię, aby móc wspierać innych, a nie prosić o gwarancje bezpieczeństwa. Pozostaje to w zgodzie z dążeniem do bycia silnym sojusznikiem na kontynencie.
Prezydent Macron w swojej wypowiedzi podkreślił, że w przypadku ataku na Polskę, Francja ma zdolność do mobilizacji swoich sił w ciągu 30 dni. — Nasza armia jest dobrze zorganizowana, a my mamy odpowiednie zasoby i systemy dowodzenia, aby odpowiedzieć na wszelkie zagrożenia — oznajmił, przypominając o szybkim wysłaniu wojsk do Rumunii po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku.
— Jesteśmy gotowi działać, jeśli zajdzie taka potrzeba — zakończył prezydent Francji, co z pewnością dodało otuchy nie tylko Polakom, ale i całej europejskiej wspólnocie.
