Czternastu turystów, którzy zakupiło bilety na lot z Gdańska do Rzymu, zostało odmówionych wejścia na pokład samolotu Wizz Air. Przyczyną tej sytuacji był overbooking, czyli praktyka stosowana przez wiele linii lotniczych, polegająca na sprzedaży większej liczby biletów niż dostępnych miejsc. Choć dla przewoźników jest to sposób na zwiększenie zysków, pasażerowie często doświadczają trudności.
Overbooking, czyli nadmierna sprzedaż biletów, jest zgodny z prawem i stosowany przez wiele firm lotniczych. Przewoźnicy stosują tę strategię, zakładając, że część pasażerów może się nie stawić na lotnisku. Niestety, w Gdańsku sytuacja ta doprowadziła do problemów.
Na gdańskim lotnisku do nieprzyjemnego incydentu doszło w poniedziałek, 16 września. Jak informuje serwis trojmiasto.pl, czternastu pasażerów, mimo wykupionych biletów, nie miało możliwości wejścia na pokład samolotu Wizz Air, który leciał do Rzymu. Węgierski przewoźnik sprzedał o 18 biletów więcej, niż było dostępnych miejsc w samolocie. Ostatecznie jeden z pasażerów spóźnił się na lot, a trzech innych nie stawiło się w ogóle na odprawie. Niestety, czternastka nie miała tyle szczęścia i pozostała w Gdańsku.
Jeden z pasażerów, który nie mógł polecieć do Rzymu, podzielił się swoimi doświadczeniami na łamach trojmiasto.pl. Zauważył, że już dzień przed wylotem, podczas odprawy online, system nie pozwolił mu wydrukować karty pokładowej. Otrzymał informację, że musi odebrać kartę na lotnisku, co sugerowało, że linie lotnicze mogły być świadome przekroczenia dostępnych miejsc.
Choć był to jego pierwszy taki przypadek, nie jest to incydent odosobniony. Overbooking jest stosowany na całym świecie, a linie lotnicze korzystają z tej praktyki, aby zminimalizować straty finansowe, zakładając, że część pasażerów nie przyjdzie na lot.
Pasażerowie, którzy padli ofiarą overbookingu, mają jednak swoje prawa. Prawo Unii Europejskiej zapewnia im szereg uprawnień, w tym alternatywny lot w jak najkrótszym czasie lub zwrot kosztów biletu, jeżeli zdecydują się zrezygnować z podróży.
Wizz Air, jak każda linia, ma obowiązek zapewnić posiłki, napoje, a w przypadku oczekiwania na kolejny lot w następnym dniu – także nocleg oraz transfer między lotniskiem a hotelem. Ponadto, pasażerowie mogą ubiegać się o odszkodowanie w wysokości od 250 do 600 euro, w zależności od długości trasy.
Źródło: trojmiasto.pl
Ekspert z biura podróży doradza, kiedy najlepiej latać do Grecji, a minister Tomasz Siemoniak apeluje do „turystów powodziowych”. Z kolei na jesień, warto rozważyć odwiedzenie kilku nieoczywistych miejsc turystycznych w Polsce.
