Na Santorini narasta niepokój. Ta popularna grecka wyspa w ostatnich dniach przeżywa intensywną aktywność sejsmiczną. W ciągu ostatnich trzech dni zarejestrowano ponad 200 podwodnych wstrząsów, co skłoniło wielu ekspertów do stwierdzenia, że może to być zapowiedź większego zjawiska. W odpowiedzi na sytuację zamknięto szkoły, a w okolicy rozmieszczono ekipy ratownicze. Spora część mieszkańców, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, spędziła noc w samochodach.
SEJSMICZNA SERIA WSTRZĄSÓW
Seria trzęsień ziemi dotknęła nie tylko Santorini, lecz także pobliskie wyspy na Morzu Egejskim. Wstrząsy są nieustannie odnotowywane, a największy z nich miał magnitudę 4,9 i wystąpił w poniedziałek rano, według danych Instytutu Geodynamicznego w Atenach. Mimo że na razie nie odnotowano zniszczeń ani ofiar, strach związany z tą sejsmiczną aktywnością jest odczuwalny we wszystkich zakątkach wysp.
Władze zamknęły szkoły na Santorini oraz w szkole na sąsiednich wyspach Amorgos, Anafi i Ios. Minister obrony cywilnej, Vasilis Kikilias, zwrócił się do mieszkańców zagrożonych obszarów z zaleceniem „ściśle stosowania się do zaleceń dotyczących bezpieczeństwa, aby zminimalizować ryzyko”.
OBAWY MIESZKAŃCÓW
W ciągu minionych dni odnotowano ponad 200 wstrząsów w rejonie Santorini i okolicznych wysp. W poniedziałek nieprzerwanie rejestrowano kolejne ruchy gruntu na głębokościach od prawie 100 km do zaledwie 5 km. Choć eksperci nie są pewni, czy te zjawiska są powiązane z aktywnością wulkanu, to nie mogą całkowicie wykluczyć możliwość erupcji, co wywołuje panikę wśród mieszkańców.
Michalis Gerontakis, dyrektor Orkiestry Filharmoników na Santorini, zrelacjonował swoje doświadczenia: „Nigdy nie czułem czegoś takiego, w dodatku z taką częstotliwością – trzęsienie ziemi co 10 lub 20 minut. Wszyscy są zaniepokojeni, nawet jeśli niektórzy z nas starają się ukrywać swoje emocje, by nie wywoływać paniki”.
Z informacji przekazanych przez serwis Protothema.gr wynika, że alarmy dotyczące zakazu wstępu do trzech rejonów wyspy wzbudziły masową panikę wśród mieszkańców i turystów, którzy zerwali się do ucieczki z budynków, obawiając się o swoje bezpieczeństwo.
REAKCJE GŁÓWNYCH AUTORYTETÓW
W weekend przedstawiciele rządu spotkali się z naukowcami, aby ocenić stopień zagrożenia. Premier Kyriakos Mitsotakis, przemawiając z Brukseli, zaapelował o spokój i zapewnił, że władze monitorują ten „bardzo intensywny” fenomen geologiczny. „Proszę naszych wyspiarzy przede wszystkim o zachowanie spokoju” – podkreślił.
Eksperci, tacy jak sejsmolog Gerasimos Papadopoulos, sugerują, że wstrząsy pochodzą z ruchów tektonicznych, a nie z aktywności wulkanicznej, jednak podkreślają, że ryzyko mogło wzrosnąć. „Liczba wstrząsów wzrosła, podobnie jak ich magnituda, a epicentra przesunęły się na północny-wschód” – zauważył Papadopoulos.
POTENCJALNY KATAKLIZM
Chociaż obawy dotyczące erupcji wulkanu są zrozumiałe, eksperci wskazują, że rosnąca aktywność sejsmiczna może sugerować trzęsienie ziemi o magnitudzie wynoszącej nawet 6. Władze są przygotowane na różne scenariusze, począwszy od silnego trzęsienia ziemi, a kończąc na możliwym wybuchu wulkanu.
Santorini to jeden z najchętniej odwiedzanych kierunków turystycznych w Grecji, przyciągający rocznie ponad 3 miliony turystów. Położona w aktywnym sejsmicznie rejonie, wyspa nie jest obca wstrząsom, jednak ostatnie wydarzenia z pewnością budzą poważne obawy mieszkańców oraz gości.
Największe trzęsienie ziemi na Santorini miało miejsce w 1956 roku, osiągając magnitudę 7,5, co doprowadziło do wysokiej fali tsunami. Wówczas zginęło co najmniej 53 osoby, a wiele budynków uległo zawaleniu. Historia Santorini jest również naznaczona jednym z najpotężniejszych wybuchów wulkanicznych w historii ludzkości, do którego doszło około 1600 roku p.n.e.
Źródło/foto: Interia
