Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wystąpił z wnioskiem o przeprowadzenie śledztwa w sprawie radiowozów, które prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, przekazał stołecznej policji. Politk PiS zarzucił, że działania te mają na celu wykorzystywanie służb dla potrzeb partyjnych, co przez lata było krytykowane w obozie Zjednoczonej Prawicy. Trzaskowski odniósł się do tej kwestii podczas briefingu prasowego w Cekowie, podkreślając, że jego środowisko wielokrotnie krytykowało uznaniowe podejście PiS-u w rozdzielaniu funduszy czy sprzętu w gminach, gdzie partia chciała zwiększyć swoje poparcie w czasie wyborów.
DOMAGANIE SIĘ ŚLEDZTW
Zbigniew Ziobro 29 stycznia ogłosił, że złożył zawiadomienie do prokuratury oraz Państwowej Komisji Wyborczej, oskarżając Trzaskowskiego o nieprawidłowości związane z „rozdawaniem radiowozów zakupionych za publiczne środki” w trakcie kampanii prezydenckiej. Dwa dni przed tym wydarzeniem prezydent Warszawy przekazał policjantom kluczyki do 27 nowych pojazdów, co zdaniem Ziobry powinno budzić wątpliwości.
ODPOWIEDŹ TRZASKOWSKIEGO
Rafał Trzaskowski w odpowiedzi na oskarżenia stwierdził, że nie prowadzi kampanii wyborczej, selekcjonując gminy dla politycznych korzyści. Podkreślił, że jego decyzje opierają się na programie „Warszawa chroni”, który ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa w stolicy. Przypomniał, iż program wsparcia dla policji w Warszawie ma swoje korzenie jeszcze z czasów rządów PiS, kiedy samorządowcy podejmowali działania na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców.
Trzaskowski zauważył również, że porównywanie jego działań do praktyk PiS-u, które wydawało publiczne pieniądze dla wsparcia własnych kampanii wyborczych, jest absolutnie nieuzasadnione. Kanadyj na prezydenta Polski stwierdził, że obecne oskarżenia Ziobry to jedynie przykrywka dla działań, które miały miejsce w przeszłości.
REAKCJA SZEFOWEJ GABINETU TRZASKOWSKIEGO
W odpowiedzi na kontrowersje głos zabrała także Wioletta Paprocka, szefowa sztabu kandydata KO i gabinetu Trzaskowskiego. Zwróciła uwagę, że w czasach rządów PiS władze Warszawy przekazały policji znaczne środki, a wtedy nikt nie składał zawiadomień do prokuratury. Zapewniła, że będzie kontynuowane wsparcie dla służb, niezależnie od zbliżających się wyborów.
BEZCZELNOŚĆ I HIPOKRYZJA?
Ziobro, nie ustępując w krytyce, stwierdził, że „bezczelność Trzaskowskiego nie zna granic”, wskazując na rzekomy sprzeciw wobec działań, które sam wspierał. Poseł PiS dodał, że Fundusz Sprawiedliwości, który w rzeczywistości wspierał straż pożarną, nie powinien być wykorzystywany do celów czysto politycznych, co podkreślił w swojej wypowiedzi na platformie X.
Ta polityczna wymiana ciosów pokazuje, jak mocno współczesna polityka w Polsce jest splątana z osobistymi ambicjami i oskarżeniami. Czy obie strony potrafią w końcu skupić się na realnych problemach i potrzebach obywateli, czy będą jedynie parły się przez pole bitwy oskarżeń i prób udowodnienia niewłaściwych zamiarów przeciwników? Na to pytanie odpowiedź pozostaje w sferze niepewności.