W świetle zbliżających się końców kadencji trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, w tym przewodniczącej Julii Przyłębskiej, Piotra Pszczółkowskiego i Mariusza Muszyńskiego, pojawiają się poważne wątpliwości co do przyszłości tego organu. Przypomnijmy, że zgodnie z Regulaminem Sejmu, wybór nowych kandydatów na te miejsca powinien nastąpić w ciągu 30 dni przed końcem kadencji, jednak zarówno kluby parlamentarne, jak i Prezydium Sejmu nie zgłosiły żadnych propozycji.
Milczenie Koalicji
Podczas ostatniego briefingu marszałek Szymon Hołownia zaznaczył, że minione terminy zostały „po cichu” ominięte, a żadna z grup nie wystąpiła z własnymi kandydaturami. Aby mimo wszystko dopełnić formalności, Hołownia ogłosił dodatkowy, 21-dniowy termin na zgłaszenie propozycji nowych sędziów. Wydaje się jednak, że działania koalicji rządowej przypominają grę w przysłowiowego „gorącego ziemniaka”, gdzie nikomu nie zależy na legitymizowaniu obecnego stanu rzeczy.
Przeszłość i Przyszłość Trybunału
Dyskusja na temat Trybunału Konstytucyjnego nabrała tempa już w połowie września, kiedy w Senacie odbyło się spotkanie pod hasłem „Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego”. Wówczas eksperci i konstytucjonaliści, w tym Andrzej Zoll i Jerzy Stępień, zwrócili uwagę na krytyczny stan instytucji. Choć konkluzje z tego wydarzenia opublikowano dopiero niedawno, jasno wskazują, że koalicja nie zamierza uznawać orzeczeń Trybunału, chyba że będą one pozbawione wątpliwości prawnych.
Finansowe Uderzenie
Można także odczytać, że Trybunał Konstytucyjny mógłby ucierpieć finansowo. Jak wynika z dokumentu, „plany finansowe organów działających z naruszeniem zasad praworządności” mają być dostosowane wyłącznie do wydatków, które są zgodne z prawem. Ta sytuacja stawia w trudnym położeniu nie tylko sam trybunał, ale także obywateli, którzy mogą stracić zaufanie do instytucji, mających chronić ich prawa.
Niepewna Przyszłość
Koalicyjne decyzje dają do zrozumienia, że w najbliższej przyszłości Trybunał Konstytucyjny może „umrzeć śmiercią naturalną”. Ryszard Piotrowski, znany konstytucjonalista, podkreśla, że brak nowych kandydatów jest naruszeniem konstytucji, a Sejm nie dokonując wyboru, także łamie zasadnicze prawo. W opinii eksperta, Polska staje na krawędzi anarchii, co prowadzi do poważnych konsekwencji dla suwerenności państwa.
Aktualna sytuacja wymaga od polityków zdecydowania i odpowiedzialności, a dotychczasowe postawy sugerują, iż jesteśmy świadkami kryzysu, który w najblższym czasie może przynieść nieprzewidywalne skutki dla instytucji demokratycznych w Polsce. Jak podkreśla Piotrowski, zbyt długo tolerowaliśmy takie zachowania, co przynosi szkody obywatelom i państwu jako całości.
Źródło/foto: Interia