Podczas wiecu w Kolorado Donald Trump zapowiedział, że dzień wyborów 5 listopada 2024 roku stanie się dniem wyzwolenia Ameryki, obiecując uratowanie miast, które, według niego, są pod kontrolą imigrantów. Kandydat republikanów stwierdził, że w przypadku zwycięstwa w wyborach skorzysta z ustawy z końca XVIII wieku, aby deportować nielegalnych imigrantów oraz członków gangów. – Jesteśmy okupowani – dodał we wcześniejszym wystąpieniu.
Imigranci i gangi
Trump przemawiał w Aurorze, podkreślając, że pewien wenezuelski gang miał przejąć kontrolę nad lokalnymi blokami mieszkalnymi. Mimo sprzecznych zapewnień władz lokalnych, w tym republikańskiego burmistrza, Trump ponownie podkreślił swoje zdanie na temat miast i kraju, które jego zdaniem są okupowane przez nielegalnych imigrantów i przestępców. – Siły przestępcze uniemożliwiają naszym służbom wykonywanie pracy, którą pragną wykonywać – zaznaczył.
Obietnice i plany
Kandydat zapowiedział, że jego strategia obejmie wykorzystanie ustawy Alien Enemies Act z 1798 roku, aby „rozmontować” wszystkie nielegalne siatki przestępcze w USA oraz wprowadzenie kary śmierci dla imigrantów skazanych za zabójstwo obywatela amerykańskiego. Trump stwierdził, że w tej „największej akcji deportacyjnej w historii” wezmą udział jednostki elitarne policji i wojska. Przypomniał, że ustawa ta pozwala na deportację obywateli krajów, z którymi USA są w stanie wojny, a jej ostatnie użycie miało miejsce w czasie II wojny światowej.
Atak na przeciwników
Na wiecu Trump nie omieszkał również zaatakować swoich politycznych rywali, określając ich mianem „wrogów wewnętrznych”, groźniejszych niż Rosja i Chiny. – To wrogowie z wewnątrz, którzy nienawidzą naszego kraju – mówił, podkreślając potrzebę walki z nimi.
Źródło/foto: Interia