Jedną z najbardziej zaskakujących wizji Donalda Trumpa jest pomysł włączenia Kanady do Stanów Zjednoczonych jako nowego stanu. Warto przypomnieć, że kilka lat temu jego ambicje spotkały się z poważnym ciosami, gdy kanadyjska telewizja postanowiła wykreślić jego epizod z kultowego filmu, co mogło mieć wpływ na obecne roszczenia wobec tego północnego sąsiada.
POTENCJALNY DEMONTAŻ ŚWIATOWEGO ŁADU
Obecnie, na początku drugiej kadencji Trumpa, świat z niepokojem spogląda na kolejne pomysły jednego z najważniejszych liderów globalnych mocarstw. Nie da się ukryć, że możemy być świadkami rewolucji, która zburzy porządek stworzony przez Amerykanów po II wojnie światowej.
CZY TO ŻART CZY REALNA PROPOZYCJA?
Kiedy Donald Trump po raz pierwszy zaproponował przyłączenie Kanady, wielu komentatorów uznało to za niepoważny żart. Jednak po pewnym czasie zaczęli mieć wątpliwości, czy rzeczywiście jego intencje były w pełni poważne.
POTRZEBY OCHRONY OSOBISTEJ
Chociaż nie jest to typowe zachowanie polityków, mówi się, że Donald Trump potrafi długo pamiętać o osobistych urazach. Warto zauważyć, że ta kontrowersyjna sytuacja miała miejsce, gdy kanadyjska telewizja dokonała cenzury w filmie, w którym brał udział.
KARIERA FILMOWA TRUMPA
Trump może pochwalić się kilkoma epizodami filmowymi i telewizyjnymi, chociaż jego doświadczenie nie może równać się z karierą Ronalda Reagana. W 1991 roku zagrał samego siebie w „Kevin sam w Nowym Jorku”, gdzie wystąpił w krótkim epizodzie, pomagając głównemu bohaterowi w dotarciu do lobby hotelu Plaza.
KONTROWERSYJNE WYKREŚLENIE
Niejasności dotyczące jego występu w filmie są zadziwiające. Scena została nakręcona w hotelu należącym do Trumpa, jednak reżyser Christopher Columbus przyznał, że Trump zażądał swojego wystąpienia jako warunku realizacji. Sam Trump z kolei twierdzi, że to filmowcy błagali go o występ, a on początkowo się opierał.
REAKCJA NA CENZURĘ W KANADZIE
Warto dodać, że nie wszędzie na świecie można zobaczyć ten krótki występ Trumpa, ponieważ kanadyjska stacja CBC wycięła tę scenę w 2014 roku, zanim Trump został prezydentem. Działanie to miało na celu skrócenie filmu, co umożliwiło nadawcy umieszczenie większej liczby reklam. Kiedy fani Trumpa odkryli to później, wybuchł skandal, a oskarżenia o lewicową stronniczość mediów zaczęły krążyć w przestrzeni publicznej.
WNIOSKI
Oczywiście powiązanie aktualnych roszczeń do Kanady z wycięciem epizodu z filmu jest raczej daleko posuniętą spekulacją. Niemniej jednak, nie można wykluczyć, że Donald Trump jeszcze nie raz zaskoczy nas swoimi kontrowersyjnymi pomysłami – miejmy nadzieję, że nie przerodzą się one w coś, co wywoła strach zamiast zdumienia.