W ostatnich dniach Donald Trump wyraził swoje zdanie na temat sytuacji dotyczącej Krymu, kładąc nacisk na to, że obszar ten został utracony wiele lat temu i nie powinniśmy już o nim dyskutować. Prezydent USA oskarżył Wołodymyra Zełenskiego o „prowokacyjne działania”, które mają tylko odstraszać od osiągnięcia pokoju. Wypowiedź Trumpa spotkała się z entuzjastycznymi reakcjami w Moskwie, a także z komentarzami ze strony Grzegorza Schetyny, byłego ministra spraw zagranicznych, który stwierdził, że Polska nie powinna reagować na te słowa.
Reakcja Zełenskiego na oskarżenia
Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla „The Wall Street Journal” podkreślił, że „Ukraina nie uzna prawnie okupacji Krymu”. Jak zaznaczył, taka postawa jest zgodna z ukraińską konstytucją. Jego słowa spotkały się z reakcją Trumpa, który na platformie Truth Social stwierdził, że oświadczenie ukraińskiego przywódcy „szkodzi negocjacjom pokojowym”. Trump ocenił, że kwestia Krymu nie jest nawet tematem do rozmów, a jego utrata miała miejsce za kadencji Baracka Obamy.
Prowokacyjne stanowisko czy konstruktywna krytyka?
Trump argumentował, że nikt nie żąda od Zełenskiego uznania Krymu za terytorium Rosji, ale zastanawiał się, dlaczego Ukraina nie walczyła o ten obszar, gdy został przekazany Rosji bez oporu. Określił też stanowisko Zełenskiego jako prowokacyjne, przyczyniające się do dalszego przedłużania konfliktu. W swoim wpisie wskazał, że codziennie giną setki żołnierzy ukraińskich i rosyjskich, a dążenie do pokoju powinno być priorytetem.
Schetyna: Polska powinna działać w Europie
Reagując na słowa Trumpa, Grzegorz Schetyna stwierdził, że Polska nie powinna wchodzić w konflikt z amerykańskim prezydentem, lecz skupić się na inwestycjach i budowie europejskiej polityki wspierającej integralność Ukrainy. Podkreślił, że to Europa, a nie Polska, powinna mieć większy wpływ na politykę Stanów Zjednoczonych.
Reakcje w Moskwie
W Moskwie, stanowisko Trumpa spotkało się z pozytywnym odbiorem. Wiceprzewodniczący Rady Federacji Konstantin Kosaczow ocenił, że reakcja Trumpa na słowa Zełenskiego jednoznacznie ukazuje sprzeczności w ukraińskim stanowisku. Podobne zdanie wyraził także Aleksiej Żurawlew, który zauważył, że brak wsparcia militarnego ze strony USA może szybko doprowadzić do upadku Ukrainy, jeśli ukraiński przywódca nie zmieni swojego podejścia.
W kontekście złożoności sytuacji, która bez wątpienia jest tragiczna dla wielu zaangażowanych, rozważania nad tym, jak najlepiej osiągnąć pokój, wydają się kluczowe. Choć wypowiedzi Trumpa wywołują kontrowersje, nie pozostawiają obojętnych ani polityków, ani komentatorów w kraju i za granicą.
Źródło/foto: Polsat News