Wojciech Szczęsny, bramkarz FC Barcelony, zyskał wielkie uznanie po niedzielnym wyjazdowym meczu z Sevillą, który zakończył się wynikiem 4:1. Jego niesamowita interwencja, szczególnie ta w 44. minucie po strzale Dodiego Lukebakio, zdobyła aplauz zarówno kibiców, jak i specjalistów. Niemniej jednak, dzień po tym spektakularnym występie, Szczęsny wraz z rodziną stawił czoła trudnym chwilom.
TRUDNE CHWILE PO EKSPLATUJĄCYM MECZU
Wojciech Szczęsny jest najbardziej zaufanym golkiperem w Barcelonie od października 2024 roku. W dotychczasowych rozgrywkach wystąpił w dziewięciu meczach, którego efektem jest dziesięć straconych bramek. Trener Hansi Flick przyznał, że z Polakiem w bramce jego drużyna nie zaznała smaku porażki, a potwierdzenie tej tezy miało miejsce na boisku w Andaluzji.
POSZUKIWANIA ZAGINIONEGO PSA
Niestety, nie wszystko jest kolorowe w życiu bramkarza. Po meczu opublikowano ogłoszenie w hiszpańskich mediach społecznościowych, w którym proszono o pomoc w odnalezieniu zagubionego psa rodziny Szczęsnych. Zaginiony pudel toy, imieniem Nala, oddalił się od rodziny w okolicach Plaza de las Palmeras w Castelldefels. Zrozpaczona Marina Łuczenko-Szczęsna apeluje o wsparcie, informując, że pies ma czerwoną obrożę i chip identyfikacyjny.
„Proszę o pomoc, to mój pies. Bardzo się boi, nie podchodzi do ludzi, nikomu nie ufa, drży ze strachu” – napisała w emocjonalnym komentarzu Marina. Jej dalszy apel: „Proszę o pomoc, to moje dziecko!” podkreśla, jak ważny jest dla niej i Wojciecha powrót Nali do domu. Fani piłki nożnej, jak i wszyscy, którzy mają serce dla czworonogów, mogą jedynie trzymać kciuki za szybki powrót pupila. To tragiczne wydarzenie pokazuje, że nawet lepsi sportowcy nie są wolni od osobistych tragedii.