Ogromne awarie sieci elektroenergetycznej sparaliżowały Hiszpanię i Portugalię, a ich konsekwencje szybko przekształciły się w prawdziwy chaos na ulicach. Bez prądu pozostali nie tylko mieszkańcy, ale i turyści, co skłoniło ich do szturmu na sklepy oraz banki w poszukiwaniu podstawowych artykułów i gotówki.
PIERWSZE REAKCJE NA BLACKOUTY
Już po kilku godzinach od pierwszych informacji o przerwach w dostawie prądu półki supermarketów zaczęły świecić pustkami. Klienci masowo wykupywali najpotrzebniejsze produkty: wodę, jedzenie o długim terminie przydatności, baterie oraz środki higieny osobistej. Niektórzy sprzedawcy mieli poważne trudności z opanowaniem sytuacji – przepychanki między klientami były na porządku dziennym.
KOLEJKI NA STACJACH BENZYNOWYCH
Podobnie dramatycznie wyglądała sytuacja przy stacjach paliw. Zdesperowani mieszkańcy i turyści stawali w kilkusetmetrowych kolejkach, chcąc napełnić baki samochodów lub kanistry. Obawy dotyczące ewentualnych przerw w dostawach paliwa jeszcze bardziej podsycały napiętą atmosferę.
FRUSTRACJA PRZED BANKOMATAMI
To, co działo się przed bankomatami, przypominało sceny z filmu o katastrofach. Długie kolejki ludzi, próbujących wypłacić gotówkę, stały się codziennością. Brak prądu zablokował wiele terminali płatniczych, co dodatkowo potęgowało panikę i frustrację mieszkańców.
„Ludzie zaczynają wpadać w panikę. Jeśli prąd szybko nie wróci, sytuacja wymknie się spod kontroli” – mówił brytyjski turysta, zrozpaczony brakiem możliwości powrotu do normalności w centrum Madrytu.
PRÓBY UTRZYMANIA PORZĄDKU
Choć niektórym udało się częściowo przywrócić zasilanie w wybranych regionach, atmosfera niepokoju wciąż dominowała. Władze, apelując o spokój, przyznały, że pełne usunięcie awarii może zająć nawet kilka dni. A w obliczu rosnących plotek i chaosu, dla wielu ludzi najważniejsze stało się jedno: jak najszybsze zabezpieczenie podstawowych potrzeb.
Na tle tej sytuacji niektórzy analizują, czy społeczeństwo jest przygotowane na tego typu kryzysy. Uczucia strachu, niepewności, ale także frustracji mogą prowadzić do bardzo długoterminowych skutków dla społecznych relacji i zaufania do instytucji.