Reprezentacja Polski intensyfikuje przygotowania do wyjazdowego meczu Ligi Narodów w Portugalii. W poniedziałek piłkarze trenowali na obiektach klubu Gondomar, jednak we wtorek przenieśli się na boisko treningowe Boavisty Porto, zespołu grającego w portugalskiej ekstraklasie. Podczas treningu miała miejsce nietypowa sytuacja, która została uchwycona przez kamery TVP i fotoreportera „Faktu”.
INTRYGUJĄCA SKRZYNIA DO PODGRZEWANIA BUTÓW
Piłkarze mają do dyspozycji specjalną skrzynkę, która umożliwia „rozbicie” nowego obuwia. To ważne narzędzie, które pomaga zawodnikom w komfortowym dostosowaniu się do piłkarskich butów. Bartosz Bereszyński postanowił skorzystać z tej nowoczesnej technologii na początku wtorkowego treningu, jednak szybko wydarzyło się coś, co zaskoczyło nie tylko jego, ale i cały sztab.
CHWILE STRACHU NA TRENINGU
Paweł Sidorowicz, członek sztabu, udzielił piłkarzowi pomocy przy zakładaniu obuwia, gdy Bereszyński poczuł nagłe delikatne porażenie prądem. „Dotknij”, zażartował, chcąc podzielić się swoją dziwną sytuacją z kolegą. Sidorowicz, po chwili niepewności, odskoczył w stronę, jakby widział ducha. Na szczęście chwilowy strach szybko minął, a trening mógł trwać dalej, bez poważniejszych konsekwencji.
CZY TO NIEPOKOJĄCE SYGNAŁY?
Bereszyński wziął udział w treningu, który zgromadził 21 zawodników, jednak na liście nieobecnych znalazło się wiele nazwisk. To stawia pod znakiem zapytania siłę naszej linii ataku przed nadchodzącymi meczami, co może budzić niepokój wśród kibiców. Czy kontuzje niektórych kluczowych graczy, w tym Roberta Lewandowskiego, to dopiero początek zmartwień?
Zespół Michała Probierza w nadchodzących dniach czeka na ostatnie mecze w fazie grupowej Ligi Narodów. Po piątkowym starciu z Portugalią, o godzinie 20:45 w Porto, naszej drużynie przyjdzie stawić czoła Szkocji na Stadionie Narodowym w najbliższy poniedziałek. To będą decydujące chwile dla przyszłości naszej reprezentacji w rozgrywkach.