W sprawie 55-letniego Andrzeja K., znanego trenera MMA, nastąpił zaskakujący zwrot. Sąd postanowił zakwestionować argumenty przedstawione przez prokuraturę, co może tym samym wpłynąć na sytuację oskarżonego, który od dłuższego czasu przebywa w areszcie. Sędzia, który zapoznał się z aktami sprawy, stwierdził, że zeznania świadków incognito nie potwierdzają zarzutu zabójstwa, co rodzi pytania o przyszłość mężczyzny.
NIEOCZEKIWANA ZMIANA W SPRAWIE
O zaskakujących losach Andrzeja K. pisze „Gazeta Wyborcza”. K. to nie tylko trener sztuk walki, ale również postać znana z poznańskiego sportu. Od czterech miesięcy przebywa w areszcie, oskarżony o współudział w zabójstwie młodego Ormianina, Rafaela, w poznańskim klubie Blue Note, do którego doszło w listopadzie 2002 roku. W przeszłości sądy nie miały podstaw, by odmówić przedłużania aresztu, jednak obecnie sytuacja uległa zmianie.
Sędzia Tomasz Szymański z Sądu Apelacyjnego w Krakowie zbadał dowody, w tym zeznania czterech świadków incognito oraz świadka koronnego o pseudonimie „Monster”. W wyniku tej analizy stwierdził, że nie sposób uzasadnić zarzutu zabójstwa na podstawie zebranych materiałów. W ocenie sędziego, przy tak wielu rozbieżnościach, nie można mówić o wystarczającym uprawdopodobnieniu oskarżeń, co stawia wątpliwości wobec podstaw zatrzymania K.
POTRZEBNE NOWE DOWODY
Prokuratura, która od początku obstaje przy tezie o zabójstwie, zmieniła swoją strategię po 22 latach. Z reporterami GW, przedstawiono kontekst zdarzeń w klubie Blue Note, gdzie w wyniku bójki Ormianin stracił życie. Andrzej K. miał według prokuratury być jednym z uczestników tego incydentu, jednak sam oskarżony nigdy nie negował, że w owym czasie był w klubie. Sędzia Szymański podkreślił, że zeznania świadków nie wskazują na jego winę w kontekście zabójstwa.
Adwokatka K., Aleksandra Krzyworzeka, zaznaczyła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że postanowienie sądu zmienia sytuację prawną jej klienta, jednak tymczasowo nie pozwala mu na opuszczenie aresztu z powodu innego, trwającego śledztwa dotyczącego kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
TRUDNA Sytuacja Andrzeja K.
Andrzej K. pozostaje w areszcie z uwagi na ciągle toczące się postępowanie w sprawie, która dotyczy jego działalności przestępczej w latach 2001-2008. W tej sprawie sędzia Szymański uznał, że istnieją powody do dalszego zatrzymania oraz że K. mógłby zakłócać trwające dochodzenie, gdyby został wypuszczony na wolność.
W oczekiwaniu na dalszy rozwój wydarzeń, pozostaje pytanie, jakie decyzje podejmą organy ścigania i czy będą w stanie dostarczyć nowe, wiarygodne dowody w tej głośnej sprawie, która od lat budzi emocje i dzieli opinię publiczną.