Wstrząsające wydarzenia na autostradzie w Arizonie, gdzie zderzenie białego SUV-a z betoniarką przerodziło się w dramatyczną walkę o życie. Pojazd, po kolizji, stanął w płomieniach, a w jego wnętrzu uwięziona została kobieta, która desperacko próbowała wydostać się z ognistej pułapki. Każda sekunda była na wagę życia, a nadzieja na cud wydawała się coraz mniejsza.
TRAGEDIA NA DRODZE
Do wypadku doszło 19 lutego na zatłoczonej trasie w pobliżu Val Vista. SUV, który zwolnił w wyniku tworzącego się korka, został uderzony przez ciężką betoniarkę. Potężny impakt spowodował, że pojazd przewrócił się na bok i natychmiast zapalił.
Pojawiający się ogień quickly pochłaniał wrak, a wewnątrz kobieta – Aymee Ruiz – walczyła o przetrwanie. Drzwi były zablokowane, a intensywne płomienie zagrażały jej życiu, odcinając jakiekolwiek szanse na ucieczkę.
BOHATERSKA INTERWENCJA
Na scenie katastrofy pojawił się funkcjonariusz drogówki, Brian Larison. Bez wahania ruszył w stronę płonącego SUV-a, a jego mundurowa kamera zarejestrowała wszystkie dramatyczne chwile interwencji.
– Czy jest ktoś w środku? Halo! – wołał Larison, usiłując dostrzec cokolwiek w gęstym, czarnym dymie.
Gdy wypatrzył sylwetkę kobiety, chwycił za pałkę i zaczął wybijać szybę, uderzając nieustannie. Ogień stawał się coraz bardziej intensywny, a żar parzył jego skórę, przez co zbliżenie się do pojazdu graniczyło z cudem.
– Nie mogłem się zbliżyć, płomienie były tak silne, że czułem, jak topnieją moje buty – relacjonował Larison po akcji.
W kluczowym momencie interwencji na miejscu zjawił się strażak po służbie. Razem z policjantem, narażając własne życie, udało im się wyciągnąć Aymee przez wybite okno.
CUDOWNE OCALENIE
– To były dosłownie ostatnie chwile. Gdy ją wyciągnęliśmy, ogień błyskawicznie zajął całe wnętrze auta. Gdybyśmy się spóźnili o sekundę… – wspominał Larison, który z trwogą obserwował, jak SUV opadł na cztery koła i zajął się ogniem.
Aymee Ruiz, cudem ocalona z płonącego wraku, nie kryła emocji w wywiadzie dla lokalnej stacji ABC15, zapewniając, że wciąż nie może uwierzyć w swoje szczęście. Po chwilowej hospitalizacji wróciła do domu, a jej życie znów nabrało sensu.
Policja w Arizonie podkreśliła, że to zdarzenie jest przykładem codziennego poświęcenia i odwagi, jaką okazują funkcjonariusze, a także pokazuje, jak cienka bywa granica między życiem a śmiercią.