Dwa dni przed świętami Bożego Narodzenia 10-letni Robbie obchodził swoje urodziny. Niestety, dzień po świętach stał się dla niego najczarniejszym w życiu. Chłopiec odkrył w swoim łóżku ciało 27-letniej matki, Katie Hyde. Przyczyny jej śmierci pozostają wciąż niewyjaśnione, chociaż istnieją przypuszczenia, że mogła ona doznać ataku groźnej choroby podczas snu.
Fatalny poranek
27 grudnia Robbie wszedł do pokoju matki, nie wiedząc, że na zawsze zmieni to jego życie. W łóżku leżała Katie Hyde ze Spilsby w Anglii, nie odpowiadając na wołania syna. Jej śmierć pozostaje tajemnicą, a prowadzone dochodzenie ma na celu wyjaśnienie przyczyn tego tragicznego zdarzenia. Niewykluczone, że przyczyną mogły być napady epilepsji, z którymi zmagała się od dnia narodzin synka.
Ostatnie pożegnanie
„Była oddaną mamą, kochającą siostrą i wspaniałą córką. Pasjonowała się zabawą i relacjami z siostrami. Pracowała jako opiekunka, zawsze stawiając potrzeby innych na pierwszym miejscu, nawet w trudnych dla siebie chwilach” – wspominał Earl Hyde, taty Katie. Dodał, że Robbie był „jej absolutnym światem”, a partnerka zmarłej podkreśliła, że Katie zrobiłaby dla syna wszystko.
„Kiedy pierwszy raz się spotkałyśmy, było widać, że prowadzi ciekawy żywot pełen wyzwań. Nasze zmagania z problemami zdrowotnymi zbliżyły nas do siebie. Pomimo własnych trudności Katie zawsze znajdowała czas, by wspierać innych, przy czym traktowała swoją rolę asystentki z wielką powagą. Była naprawdę wyjątkowa” – relacjonowała Heather.
Troska i strach
„Katie była wspaniałą mamą, ale zawsze mieliśmy obawy związane z jej napadami, zwłaszcza gdy opiekowała się Robbiem. Jej największym koszmarem było pozostawienie syna bez matki, co niestety się ziściło” – wyznała inna bliska osoba w rozmowie z „The Sun”.
„Tuż przed jej śmiercią otrzymałam od niej SMS-a, w którym pisała, że mnie kocha. To jakby przewidywała nadchodzące tragedię” – dodała przyjaciółka.
Pomoc w trudnych chwilach
W internecie zorganizowano zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów pogrzebu Katie, co pokazuje, jak wiele osób dotknęła jej tragedia i jak silna była jej więź z bliskimi.
Każda historia podobna do tej wyciska łzy z oczu, pokazując kruchość życia i nagłość, z jaką można utracić najważniejsze osoby w swoim życiu. Żadne słowa nie są w stanie opisać bólu, którego doświadcza 10-letni Robbie, ale wsparcie otoczenia może przynieść mu trochę pocieszenia w tym okrutnym czasie.