Straszne wydarzenia w Świętokrzyskiem znów poruszają lokalną społeczność. W tragicznym pożarze drewnianego domu w Adamowie, niedaleko Starachowic, zginęła jedna osoba. Po opanowaniu ognia znaleziono w zgliszczach zwęglone ciało, jednak tożsamość ofiary pozostaje na razie nieznana, a nawet nie ustalono jej płci.
DRAMAT ZDARZYŁ SIĘ WE WTORKOWY WIECZÓR
Do nieszczęścia doszło we wtorek, 21 stycznia, w Adamowie. Po godzinie 19.20 w lokalnym centrum powiadamiania ratunkowego od notowane było dramatyczne wezwanie o pożarze. Świadek alarmował o olbrzymim ogniu, który trawił dom.
SZYBKA REAKCJA SŁUŻB
Na miejsce tragedii natychmiast wysłano osiem zastępów straży pożarnej. Niestety, po przybyciu strażaków sytuacja była już katastrofalna – cały drewniany budynek stał w ogniu. Jak zaznaczył st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, płomienie objęły każdy zakątek obiektu.
W miarę rozwoju akcji gaszenia ognia pojawiły się obawy, że w środku może znajdować się człowiek. Niestety, te tragiczne przypuszczenia się potwierdziły.
ZAGADKA POŻARU I TOŻSAMOŚĆ OFIARY
Po opanowaniu pożaru strażacy przystąpili do przeszukiwania zniszczonego domu. W zgliszczach odkryto zwęglone ciało, co zmusiło służby medyczne do podjęcia decyzji o zakończeniu działań ratowniczych. Marcin Bajur przekazał, że obecnie trwają prace mające na celu ustalenie przyczyn pożaru oraz tożsamości ofiary.
Policja zajmuje się zbieraniem informacji i badaniem okoliczności tego tragicznego wydarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Jak zwykle w takich sytuacjach, wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, a ci, którzy usłyszeli wołanie o pomoc, pozostają z uczuciem bezsilności.
(Źródło: Echo Dnia)