Niewyobrażalna tragedia w Bielsku-Białej! 17-letnia dziewczyna zaatakowała swoją matkę nożem kuchennym, a pytanie, czy za tym szaleństwem kryją się narkotyki, staje się coraz bardziej palące. Matka, zasłaniając się kołdrą, uratowała życie sobie i swojemu 13-letniemu synowi. „Wybaczyłam jej, ale nie zapomnę” — mówiła w rozmowie z „Faktem” zrozpaczona kobieta. W tej bulwersującej sprawie zapadły już pierwsze decyzje dotyczące oskarżonej.
Atak w niedzielny poranek
W ubiegłą niedzielę, 20 października, na osiedlu Wojska Polskiego doszło do wstrząsającego incydentu. 17-letnia Nikola, oburzona zakazem palenia ze strony matki, chwyciła nóż i bez wahania zaatakowała śpiącą rodzicielkę, zadając pięć ciosów w okolice klatki piersiowej. Czy był to moment impulsywny, czy jednak zaplanowane działanie?
Prokuratorskie zarzuty
Prokurator Paweł Nikiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, w rozmowie z „Faktem” przedstawił szczegóły sprawy: — Oskarżyliśmy ją o usiłowanie zabójstwa matki, biorąc pod uwagę miejsce, w które trafił nóż. Gdyby uderzenie dotknęło serca, mogłoby zakończyć się tragicznie. Nikola ma również zarzuty związane z zranieniem swojego młodszego brata. Na szczęście jego obrażenia miały charakter powierzchowny — dodał prokurator. Sąd postanowił o tymczasowym aresztowaniu 17-latki, która będzie odpowiadać jak dorosła.
Czy były narkotyki?
Sprawa wciąż budzi wiele emocji i jest w toku. Sąd w Bielsku-Białej przedłużył areszt o kolejne trzy miesiące, a śledczy są w trakcie oczekiwania na wyniki biegłych z zakresu toksykologii. Ich celem jest ustalenie, czy we włosach oskarżonej występują substancje zakazane, co może rzucić nowe światło na to, w jakim stanie była w momencie ataku.
Ból matki i nadzieja na zmianę
Po incydencie Nikola uciekła z domu i była poszukiwana przez policję. Po dwóch dniach skontaktowała się z matką, która namówiła ją do zgłoszenia się na policję. — Jako matka wybaczyłam mojej córce, ale nigdy nie zapomnę, co mi zrobiła. Musi ponieść konsekwencje — zapewnia matka nastolatki. Kobieta zaznacza, że jej córka wpadła w złe towarzystwo i miała problemy z narkotykami, pomimo oferowanej jej pomocy i wsparcia. — Miałam nadzieję, że znajdzie właściwą drogę, miałam dla niej kuratora i dostęp do terapii, ale nie chciała z tego skorzystać — dodaje.
Możliwe kary
Obecnie 17-letnia Nikola musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami swoich czynów. Za usiłowanie zabójstwa grozi jej kara od ośmiu lat pozbawienia wolności aż do dożywocia. Z tego, co wiemy, matka ma nadzieję, że pobyt w areszcie stanie się dla jej córki szansą na terapię i przemyślenia.