W tragicznej katastrofie lotniczej w pobliżu Waszyngtonu zginęła 42-letnia Polka, Justyna Magdalena Beyer, oraz jej 12-letnia córka, Brielle, utalentowana łyżwiarka figurowa. Informacje te potwierdziła siostra kobiety, Mariola Witkowska, w rozmowie z NBC News. Matka i córka podróżowały wspólnie, wracając po sześciodniowym pobycie w Kansas, gdzie Brielle doskonaliła swoje umiejętności na lodzie.
Katastrofa lotnicza
Wypadek miał miejsce, gdy samolot Bombardier CRJ-700, realizujący połączenie z Wichita w Kansas, zderzył się z helikopterem UH-60 Black Hawk tuż przed lądowaniem na lotnisku im. Ronalda Reagana w Arlington. Oba pojazdy spadły do rzeki Potomak, a wszystkie 67 osób obecnych na pokładzie niestety nie przeżyło tej tragicznej sytuacji.
Pamięć o Brielle
Brielle była uczestniczką Klubu Łyżwiarskiego Wirginii Północnej, gdzie pod okiem trenerów Kalle Strida i Mikaela Olofssona odnosiła liczne sukcesy. Jej pełna pasji osobowość sprawiała, że cieszyła się dużą sympatią wśród bliskich oraz społeczności łyżwiarskiej. Ojciec dziewczynki, Andy Beyer, opisał ją jako osobę wyjątkową, która promieniowała radością. Dodał, że w swoim młodym życiu Brielle pokonała nowotwór – neuroblastomę.
Życie Justyny Beyer
Justyna Beyer, matka Brielle, wychowała się w New Britain w stanie Connecticut, w jednej z polonijnych społeczności blisko Nowego Jorku. Nie jest jeszcze potwierdzone, czy posiadała polskie obywatelstwo, co ogłosiły amerykańskie media, powołując się na wcześniejsze nieoficjalne informacje.
Wspomnienia o Justynie i Brielle wstrząsnęły lokalną społecznością. Mariola Witkowska, siostra Justyny, wyznała, że cała rodzina była w szoku po tej tragedii. – Jazda na łyżwach była całym życiem Justyny – powiedziała, podkreślając głębokie więzi, które łączyły matkę i córkę.
Źródło/foto: Interia