Chocianów na Dolnym Śląsku wstrząsnęła tragedia, która zdaje się być wpisana w mrok społecznej doli tego małego miasteczka. 3 marca 2024 roku, życie 62-letniej Danuty zakończyło się w brutalny sposób, gdyż jej sąsiad, 22-letni Wiktor K., zadał jej kilkadziesiąt ciosów nożyczkami i nożem. Proces sądowy w Legnicy, który rozwiązał tę sprawę, uzewnętrznił dramatyczne emocje rodzinne i wstrząsające okoliczności zbrodni.
PRZEBIEG ZBRODNI
Rodzina ofiary nie miała kontaktu z Danutą, co wzbudziło ich niepokój. W momencie, gdy zaniepokojona córka, Małgorzata, próbowała skontaktować się z matką, strażacy oraz policja już znajdowali się na miejscu. Ich działania ujawniły wstrząsającą prawdę, która przyniosła im niewyobrażalny ból.
Pani Małgorzata z wielkim trudem wraca do wspomnień na temat wydarzeń sprzed roku. Wyraża niezatarte poczucie straty, gdy opowiada o swojej mamie, osobie ciepłej, troskliwej i pełnej pasji do życia. Jej wspomnienia obfitują w obrazy wspólnych chwil, które teraz brzmią jak echa przeszłości.
REFLEKSJE RODZINY
Trudno jej zrozumieć, co wydarzyło się tego fateful dnia, kiedy to dowiedziała się o tragicznej śmierci matki. Córka ofiary opisuje, jak szokujące było dla niej odkrycie, że sprawcą brutalnego morderstwa był młody mężczyzna, którego znała od lat.
— To niezwykle trudne do przyjęcia — mówi, wzdychając. Przeprosiny Wiktora K. w sądzie, złożone przez niego z widoczną obojętnością, nie przyniosły ani ulgi, ani pocieszenia: — To było nieszczere — podkreśla Małgorzata, zagubiona w smutku.
EMOCJE BEZ KOŃCA
Mimo iż od dnia tragedii minął już rok, ból w sercu rodziny nie słabnie. Pani Mergner nadal starannie dba o wspomnienia matki i nie potrafi zamknąć tego rozdziału swojego życia. Jej refleksje wzmacnia solidarny głos męża, Pawła, który podkreśla, jak bardzo Danuta była wspaniałą osobą: — Zawsze była przy mnie, wspierała mnie i danną rodzinę. Nie zasługiwała na to, co ją spotkało.
Pawel nie waha się oceniać oskarżonego, nazywając go bezwzględnym mordercą, a jego słowa o potrzebie oznakowania sprawcy tatuażem świadczą o bezgranicznym gniewie i rozczarowaniu.
NA TO OCZEKUJE SPOŁECZEŃSTWO
Zarówno prokurator, jak i rodzina Danuty domagają się najwyższego wymiaru kary, licząc na 30 lat pozbawienia wolności dla Wiktora K. W oczekiwaniu na wydanie wyroku, który zapadnie 8 maja, emocje w Chocianowie nie ustają. Mieszkańcy czują, że sprawiedliwość musi być wymierzona, bo takie okrucieństwo nie powinno się powtórzyć.