Dzisiaj jest 15 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Tragiczne odkrycie we wsi Przytok: zmumifikowane zwłoki pana Stanisława w opuszczonym domu

Mrożący krew w żyłach widok zastał wójt gminy Zabór, Robert Sidoruk, podczas wizyty w jednym z mieszkań gminnych we wsi Przytok, gdzie odkrył częściowo zmumifikowane zwłoki mężczyzny. Jak się okazało, Stanisław zmarł dwa lata temu, a przez cały ten czas nikt nie zauważył jego nieobecności. — To cud, że nie wydostanie się to do mojego mieszkania — stwierdził jeden z sąsiadów pana Stanisława w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

FATALNE ZANIEDBANIE

Przerażającego odkrycia dokonano w przeddzień wizyty wójta. Na miejsce przybyli także policjanci oraz urzędnicy, a obrazy, jakie ujrzeli, były wstrząsające. Ciało lokatora, pana Stanisława, było w tak złym stanie, że nikt nie był w stanie go zidentyfikować. Wszyscy są zgodni co do jednego: nie powinno do tego dojść.

— To niewiarygodne, że tak można było zaniedbać drugiego człowieka, a także gminne mienie. Nikogo to nie interesowało — oceniła sytuację oburzona radna Joanna Szych. Wygląda na to, że mieszkańcy nie zauważyli braku sąsiada przez cały ten czas, myśląc, że po prostu wyjechał. — To niesamowite, że nikt nie spojrzał na to inaczej — dodaje jeden z nich.

TAJEMNICA ŚMIERCI

Z informacji uzyskanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że podczas badania ciała ustalono, iż „narządy wewnętrzne zmumifikowały się”. Na ten moment nie wiadomo, czy śmierć mężczyzny była wynikiem przyczyn naturalnych czy też kogoś innego. W toku są ekspertyzy oraz badania DNA, które mają potwierdzić tożsamość zmarłego.

Mężczyzna mieszkał w jednym z mieszkań socjalnych w Przytoku od 2019 roku. Z relacji mieszkańców wynika, że nikt go nie widział od dwóch lat. W normalnych okolicznościach, jak można się nie zorientować w nieobecności sąsiada tak długi czas? — To straszne, że ciało leżało w gminnym mieszkaniu, a nikt nie miał odrobiny ciekawości, by sprawdzić, dlaczego nie reaguje na listy — komentuje radna Szych.

KOMPROMITUJĄCE ZARZUTY

Posłanka Lewicy, Anita Kucharska-Dziedzic, nie ma wątpliwości, że sytuacja ta jest kompromitująca dla wójta. — To skandal, że w samorządach tak trudno o fundusze na programy socjalne, które mogłyby pomóc ludziom w potrzebie. Zamiast tego, tuż po wygraniu wyborów wójt podniósł sobie pensję. Teraz nie da się tego zrozumieć — komentuje w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Sprawa ta rodzi wiele pytań i pozostawiła lokalną społeczność w szoku. Jak do tego doszło? Kto ponosi odpowiedzialność za to tragiczne zaniedbanie? Czas pokaże, jakie będą dalsze kroki w wyjaśnianiu tej bulwersującej sytuacji, która ujawnia poważne braki w systemie wsparcia dla ludzi w trudnej sytuacji życiowej.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie