Ewa Minge, znana projektantka, podzieliła się z internautami wzruszającym wpisem, w którym opisała osobisty dramat dotykający jej rodzinę. Zmarła jej ukochana macocha, Ania, co stało się dla niej ogromnym ciosem. W emocjonalnych słowach Minge przypomniała ostatnie chwile oraz wspomnienia dotyczące bliskiej jej osoby, która przegrała walkę z chorobą.
SILNA I ODWAŻNA ANIA
W swoim poście projektantka podkreśliła niesamowitą siłę i odwagę, z jaką jej macocha zmagała się z przeciwnościami losu. „To zdjęcie było jednym z ostatnich prezentów, które od niej otrzymałam” — relacjonowała, dzieląc się cenną pamiątką po zmarłej. Ewa Minge wyraziła głęboki ból i niedowierzanie, zaznaczając, że Ania, opisana przez nią jako piękna, mądra i dobra osoba, odeszła w sposób niepozorny, żyjąc w zgodzie z własnym stylem. „Nie zasłużyła na to, co przeżyła w ostatnich dniach. Odeszła tak cicho, by nikogo nie obciążać. Do ostatnich chwil miała marzenia i wiarę, że wyjdzie z tego mroku zwycięsko” — dodała Minge.
DOM PEŁEN CIEPŁA
Ewa Minge wspomniała również, że życie jej macochy było obfitujące w trudności. Z wdzięcznością opisała chwile, kiedy Ania czyniła ich rodzinny dom miejscem pełnym miłości i ciepła. „Była jednym z najlepszych ludzi, których spotkałam w życiu. Była piękna, mądra, dobra. Zawsze będzie dla mnie ważna i kochana, jak najlepsza matka. Doceniam każdy jej gest i drobiazg” — wyznała projektantka.
Minge z radością wspominała wizyty w rodzinnym domu, w którym czekała na nią Ania z pysznym ciastem i obiadem, zawsze gotowa z dobrym słowem oraz swetrem, który sama wydziergała. To właśnie ona wzięła najpiękniejsze zdjęcia mamy Ewy, oprawiła je i umieściła w ich wspólnym domu, który stał się również domem dla Anii.
OBIETNICA NA PRZYSZŁOŚĆ
Mimo pełnej świadomości ograniczonego czasu, macocha projektantki potrafiła uczynić każdą chwilę wyjątkową. Ewa Minge zakończyła swój poruszający wpis obietnicą, że pewnego dnia znów spotka się ze swoją macochą. Wspomnienia i miłość, jaką łączyły obie kobiety, na zawsze pozostaną w sercu artystki.
W dodatku Ewa Minge zamieściła wzruszające zdjęcie sprzed 33 lat, które wzbudziło zainteresowanie internautów. W międzyczasie, trochę w innej tonacji, Szelągowska postanowiła zasięgnąć opinii lekarza, zmuszona do stawienia czoła niepokojącym objawom, co zostawiło ją w szoku. A tymczasem syn Krzysztofa Krawczyka musi zmierzyć się z trudnościami finansowymi, stawiając czoła wymaganiom swojej macochy. Życie potrafi zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie — zarówno w kontekście straty, jak i pojawiających się problemów.