Wstrząsająca tragedia miała miejsce w Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach-Zdroju, niedaleko Złotoryi. Z przeprowadzonych kontroli wynika, że przed podjęciem próby samobójczej nastolatek został brutalnie pobity przez jednego z wychowawców. Chłopiec obecnie walczy o życie w legnickim szpitalu, a sygnały o przemocy ze strony pracowników ośrodka były wcześniej zgłaszane przez innych wychowanków.
REAKCJA MINISTERSTWA SPRAWIEDLIWOŚCI
O całej sprawie poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Samobójcza próba miała miejsce w ubiegłym tygodniu, a chłopak został uratowany dzięki reanimacji i transportowany do szpitala, gdzie obecnie znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej. Wiceszefowa resortu, Maria Ejchart, osobiście przybyła na miejsce, by nadzorować sytuację. – Jestem głęboko zszokowana naszymi ustaleniami i tragedią, która miała miejsce. Chłopiec walczy o życie. Rozmawiałam z innymi wychowankami, którzy są przerażeni. Najważniejsze jest teraz zapewnienie im bezpieczeństwa – podkreśliła minister.
REAKCJA NA PRZEMOC
Podczas konferencji minister Ejchart ogłosiła, że wychowawca został zawieszony i postawiono mu zarzuty. Również dyrektor ośrodka został zawieszony, a na jego miejsce powołano nowego pełniącego obowiązki. – Niezbędne działania zostały podjęte, aby wyeliminować ryzyko powtórzenia się podobnych incydentów – zaznaczyła.
Ministerstwo oddelegowało specjalnego wizytatora do ośrodka, który ma pełnić stały nadzór. Wychowankowie otrzymują również niezbędną pomoc psychologiczną. – Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo i spokój chłopców przebywających w placówce – dodała.
DALSZE KROKI I HISTORIA OŚRODKA
Sprawa została zgłoszona do Prokuratury Rejonowej w Złotoryi. Warto zwrócić uwagę, że zakład poprawczy w Jerzmanicach-Zdroju istnieje od 1959 roku. Niestety, historia tej placówki obfituje w problemy. Przykładowo, 15 lat temu jeden z wychowanków niemal zabił nauczyciela, a dziesięć lat temu czterech chłopców skatowało strażnika. Czy to, co się dzieje w tej placówce, jest po prostu przypadkowe, czy też może odzwierciedla szerszy problem z systemem wychowawczym w Polsce? To pytanie pozostaje otwarte.