Wolfgang de Beer, legenda Borussii Dortmund i ceniony trener, zmarł nagle w wieku zaledwie 60 lat. Klub z Dortmundu zamieścił oficjalny komunikat na swojej stronie internetowej, informując o tej tragicznej stracie.
Pożegnanie z legendą
Niemiecki bramkarz przez 15 lat reprezentował barwy Borussii Dortmund (1986-2001), rozgrywając ponad 180 meczów w pierwszym zespole. Po zakończeniu kariery sportowej długo pełnił funkcję trenera bramkarzy w tymże klubie, przekazując swoje doświadczenie młodszym pokoleniom. Oświadczenie Borussii wyraża smutek: „Wolfgang de Beer odszedł od nas zbyt wcześnie. Rodzina Borussii jest w szoku i głębokim żalu. Na zawsze będziemy pamiętać o jego wkładzie w historię naszego klubu”.
Tragedia w rodzinie BVB
Wolfgang „Teddy” de Beer zmarł 30 grudnia 2024 roku, co było dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Klub wyraził swoje kondolencje, szczególnie myśląc o jego żonie Juttcie, córkach Janie i Leie oraz wszystkich bliskich. W czwartek, 2 stycznia, obchodziłby swoje 61. urodziny, co dodatkowo podkreśla tragizm sytuacji.
Nie tylko Borussia w żałobie
W ostatnim czasie świat sportu w Polsce również pogrążył się w smutku, po tragicznym zgonie Jolanty Habdas. Tymczasem w Borussii Dortmund aktualnie pracuje Łukasz Piszczek, były defensor klubu, który obecnie piastuje stanowisko asystenta trenera Nuriego Sahina. Piszczek, który z pewnością ma w pamięci wspólne chwile z de Beerem, z pewnością odczuwa głęboką stratę, jaka dotknęła zespół.
Pomimo że szczegóły dotyczące przyczyny śmierci de Beera pozostają nieznane, jego wpływ na klub oraz dziecięce marzenia wielu młodych zawodników, których uczył, na zawsze pozostaną w pamięci fanów. W obliczu tej tragedii, Borussia Dortmund oraz cała piłkarska społeczność połączyły się w żalu, oddając hołd wielkiemu sportowcowi.