W wieku zaledwie 28 lat odszedł Oskar Harężlak, utalentowany arbiter piłkarski, który od dłuższego czasu zmagał się z poważną chorobą. Jego śmierć wstrząsnęła nie tylko środowiskiem sędziowskim, ale także szerokim gronem osób związanych z futbolem w Polsce.
Trudna droga do sukcesu
Młody sędzia miał na koncie liczne występy, w tym mecze III ligi, co świadczy o jego potencjale oraz pasji do sędziowania. O jego odejściu poinformował Małopolski Związek Piłki Nożnej w odrębnym komunikacie, który wyraził głęboki żal z powodu straty.
Pasje i marzenia
„Oskar był jednym z nas, sędzią piłkarskim. Jego miłość do sędziowania była niezmienna, a awans do wyższych lig stanowił jego największe marzenie. Udało mu się dotrzeć do III ligi jako sędzia asystent, stawiając sobie ambitne cele na przyszłość” — podano w oświadczeniu MZPN.
Choroba, która odebrała życie
Już w 2011 roku usłyszał diagnozę wskazującą na Pierwotne Niedobory Odporności, co wymagało systematycznego podawania immunoglobulin. Z kolei w 2018 roku zdiagnozowano u niego chłoniaka o wysoce złośliwym charakterze, w IV stadium rozwoju. Walka z chorobą była dla niego niezwykle trudnym wyzwaniem, które niestety zakończyło się tragicznie.
Zapamiętany przez społeczność
„Oskar był osobą, która niestrudzenie pracowała, aby dzięki ciężkiej pracy zrealizować swoje marzenia. Jego aspiracje sięgały najwyższych lig – brakowało mu jedynie czasu. Jego profesjonalizm i zaangażowanie na boisku na zawsze pozostaną w pamięci tych, którzy mieli zaszczyt z nim współpracować” — podsumowali przedstawiciele MZPN.