Cała Polska zamarła w obliczu tragicznych wydarzeń, które miały miejsce 14 grudnia. Późnym wieczorem czterech młodych mężczyzn podróżujących oplem Astrą uległo wypadkowi, gdy pojazd prowadzony przez 19-letniego Adama uderzył w drzewo w Nowowoli. Niestety, trzech nastolatków straciło życie na miejscu, a jeden, 18-letni Kuba, trafił do szpitala w ciężkim stanie.
INTERWENCJA SŁUŻB RATUNKOWYCH
O godzinie 23:16 do komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Sokółce wpłynęło zgłoszenie o tragicznym wypadku. Świadkowie relacjonowali, że samochód osobowy wypadł z jezdni na łuku drogi i z impetem uderzył w drzewo. Wewnątrz rozbitego pojazdu uwięzione były cztery osoby. Strażacy, którzy szybko przybyli na miejsce, zabezpieczyli teren zdarzenia i rozpoczęli akcję ratunkową. Tragicznie, lekarz, który dotarł na miejsce, stwierdził zgon trzech osób, a jeden nastolatek został przewieziony do szpitala.
KUBA W WALCE O ŻYCIE
W samochodzie wracali do domów Emilian (†16 l.), Paweł (†17 l.), Adam (†19 l.) oraz Kuba (18 l.), który jako jedyny przeżył wypadek. Jego stan pozostawał niepewny po ponad 7-godzinnej operacji. „Wszyscy trzymamy za niego kciuki. Powtarzamy: walcz, dzieciaku” – mówiła Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Na jego powrót do zdrowia czekał z nadzieją tata, Stanisław Ołdziejewski. Kuba był najmłodszym dzieckiem w rodzinie, uczęszczającym do szkoły rolniczej, i niedawno uzyskał prawo jazdy. Tego feralnego wieczoru miał spotkać się z kolegami ze szkoły, jednak plany się nie ziściły.
POWROTY DO ZDROWIA
Święta Kuba spędził w szpitalu, jednak lekarze przekazują optymistyczne wieści: „Kuba już nie jest na oddziale intensywnej terapii. Jego stan się ustabilizował” – informuje rzeczniczka szpitala. Jeśli wszystko pójdzie pomyślnie, chłopak ma szansę wrócić do domu około święta Trzech Króli. Następnie czeka go proces rehabilitacji, który będzie musiał przejść, by wrócić do pełnej sprawności.
Ten tragiczny incydent w Nowowoli nie tylko wstrząsnął rodzinami ofiar, ale również całym społeczeństwem, które z niedowierzaniem ocenia konsekwencje braku bezpieczeństwa na drogach. Takie zdarzenia powinny być przestrogą dla nas wszystkich.
