Zniknięcie tygodniowej dziewczynki z oddziału neonatologicznego wywołało alarm w całej wiedeńskiej policji. To jeden z pracowników szpitala zgłosił zaginięcie dziecka. Dzień później mundurowi dokonali wstrząsającego odkrycia niedaleko kliniki. Kto stoi za tajemniczym zniknięciem noworodka?
Zniknięcie wzbudza niepokój
Alarm na oddziale kliniki położniczej w Wiedniu został wszczęty w czwartek, 21 listopada, po południu. Pracownik oddziału neonatologicznego Klinikum Favoriten dostrzegł, że tygodniowy wcześniak zniknął. Jeszcze chwilę wcześniej dziecko przebywało w placówce. Matka dziewczynki twierdzi, że córeczka zaginęła w momencie, gdy na krótko opuściła szpital.
Dziewczynka urodziła się w Klinikum Favoriten przed wyznaczonym terminem i trafiła na oddział dla wcześniaków, gdzie przez cały czas przy jej łóżeczku czuwała 30-letnia matka. Jak wynika z jej oświadczeń, malutka zniknęła w chwili, gdy opuściła oddział neonatologiczny. Pierwsze doniesienia austrackich mediów sugerują, że to matka powiadomiła personel o zaginięciu dziecka.
Intensywne poszukiwania w klinice
W obliczu tego niepokojącego zdarzenia, na miejsce natychmiast wezwano policję. Klinika została zamknięta, a wstęp do budynku został znacznie ograniczony. Rozpoczęto szeroko zakrojone poszukiwania dziewczynki; kontrolowano każdy pojazd, łącznie z rowerami, które opuszczały teren szpitala. Niestety, dziecko znaleziono dopiero dzień później, a wynik tych poszukiwań jest tragiczny — ciało noworodka zostało odkryte w śmietniku obok placówki.
Jak podał portal thelocal.at, rodzice dziecka są obecnie objęci opieką psychologiczną, natomiast policja skoncentrowała swoje działania na odnalezieniu sprawcy tej tragedii. Warto dodać, że dostęp do oddziału wcześniaków jest ściśle kontrolowany. Tylko uprawnione osoby mogą wejść do środka, a wizyta wymaga wcześniejszego wylegitymowania się.
Matka w centrum zainteresowania
W wyniku początkowych ustaleń matka dziewczynki stała się osobą podejrzaną. Na chwilę obecną nie są znane przyczyny śmierci dziecka; ich wyjaśnienie będzie możliwe dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Śledztwo trwa, a wiedeńska policja ma nadzieję, że wkrótce uda się rozwikłać zagadkę zniknięcia wcześniaka z oddziału.
