Wzburzenie i smutek ogarnęły społeczność po tragicznym zdarzeniu, które miało miejsce w hiszpańskiej Maladze. 80-letni turysta z USA przyleciał tam w poszukiwaniu relaksu, ale jego wymarzony wypoczynek przerodził się w koszmar. Zaledwie kilka dni po przybyciu do stolicy Costa del Sol, senior został najpewniej zabity w wyniku napadu w wynajętym apartamencie.
Podczas spokojnego urlopu doszło do tragedii
Jak informuje hiszpański portal Sur, 80-latek doznał poważnego wstrząsu mózgu, co wskazuje na brutalny atak, którego mógł doświadczyć. Oprócz tragicznego stanu zdrowia ofiary, z mieszkania skradziono wiele cennych przedmiotów należących do turysty.
Do niewłaściwego zdarzenia doszło w apartamencie położonym w tętniącej życiem dzielnicy Calle Carreteria, w samym sercu Malagi. Mężczyzna przyjechał do Hiszpanii w poniedziałek, a jego plan na kilka dni beztroskiego wypoczynku zyskał tragiczny zwrot.
Kolejna smutna historia z Malagi
Śmierć 80-latka to już druga tragedia z udziałem turystów w Maladze w ostatnim czasie. Na początku stycznia media obiegła informacja o zmarłej 21-letniej Irlandce, która zginęła podczas wspinaczki blisko El Chorro. Jej towarzyszący jej przyjaciel, który w ostatniej chwili złapał się krawędzi skały, ocalał, jednak obraz tego tragicznego wypadku na zawsze pozostanie z nim. Para straciła równowagę na zboczu wąwozu w momencie, gdy wracała z wyprawy, najprawdopodobniej myląc drogę.
Prowadzone przez policję śledztwo dotyczące śmierci 80-letniego Amerykanina ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia. W świetle ostatnich wydarzeń, bezpieczeństwo turystów w popularnym regionie musi być priorytetem, by nie doprowadzić do kolejnych niepotrzebnych tragedii.
Źródło/foto: Polsat News