Wstrząsająca sytuacja z udziałem ekwadorskiego piłkarza Jacksona Rodrigueza, który padł ofiarą brutalnego porwania. W nocy do jego domu w Guayaquil wdarli się przestępcy, którzy uprowadzili zarówno jego żonę, jak i pięcioletnią córkę. Policja podkreśla, że napastnicy doskonale wiedzieli, kogo szukają.
NAPAD W NOCY
Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z wtorku na środę, tuż przed godziną 3. W chwili, gdy Rodriguez wraz z rodziną spał, do jego posiadłości wtargnęli uzbrojeni włamywacze. Na dźwięk zamek w drzwiach piłkarz szybko schował się pod łóżkiem, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że w Ekwadorze sportowcy regularnie stają się ofiarami gangów. Przykład Pedro Pelazy, porwanego w grudniu, kiedy to podczas akcji policyjnej doświadczył wymiany ognia z przestępcami, jedynie potwierdza tę niepokojącą statystykę.
OSTRZEGAWCZY SYGNAŁ
Rodzina Rodrigueza została zaatakowana w sytuacji, która pokazuje, jak niebezpieczne może być życie w Ekwadorze. Gdy żona piłkarza zdradziła intruzom, że nie ma go w domu, ci zdecydowali się na porwanie jej oraz ich córki. Po zrealizowaniu swojego planu przestępcy uciekli z miejsca zdarzenia. 26-letni obrońca natychmiast powiadomił policję, która wdrożyła postępowanie dochodzeniowe. — Przestępcy doskonale wiedzieli, kogo szukają — potwierdził Edison Rodriguez, pułkownik miejscowej policji, cytowany przez lokalne media.
KARIERA RODRIGUEZA
Jackson Rodriguez od pięciu lat jest częścią drużyny CS Emelec, a w obecnym sezonie regularnie występuje na boisku w każdym z dziewięciu meczów ligowych. Liga ekwadorska rozpoczęła sezon w lutym, ale sytuacja życia w takim kraju pokazuje, że sukces na boisku może pójść w parze z tragedią w życiu osobistym.
Trudno nie zastanawiać się, jak niewiele potrzeba, by życie sportowca zamieniło się w koszmar. Pochodząc z kraju, gdzie przemoc jest codziennością, Rodriguez, tak jak wielu innych sportowców, może stać się ofiarą brutalnego świata zewnętrznego. Czy to ciągłe zagrożenie nie powinno skłonić do refleksji na temat bezpieczeństwa w świecie sportu?