W tragicznym incydencie, który wstrząsnął lokalną społecznością, Bartosz Błyskal, 27-letni strażak i płetwonurek z Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego „Gdańsk”, stracił życie w trakcie poszukiwań Grzegorza Borysa. Ten 44-letni wojskowy jest podejrzewany o zabójstwo swojego 6-letniego syna. W dniu 1 listopada 2023 roku, podczas akcji ratunkowej w zbiorniku Lepusz, Bartosz wszedł do wody, lecz niestety nie wypłynął na powierzchnię. Obecnie Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy postawiła zarzuty dowódcy grupy nurkowej.
TRAGICZNY WYPADEK POD WODĄ
Do tragicznych wydarzeń doszło w malowniczej scenerii Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, gdzie zorganizowano poszukiwania Grzegorza Borysa. Z relacji świadków wynika, że Bartosz Błyskal, jako doświadczony nurek, zszedł pod wodę z nadzieją na odnalezienie zaginionego. Kontakt z nim został jednak nagle utracony, a jego życie zakończyło się w szpitalu, po nieudanych próbach ratunkowych.
PRZYCZYNY ŚMIERCI
Prokuratura już zajęła się sprawą, a biegli orzekli, że niestety do śmierci Bartosza Błyskala nie doszło w wyniku utonięcia, lecz w wyniku niewydolności oddechowo-krążeniowej.
W związku z tą sytuacją, jak informuje portal „Remiza”, oskarżono dowódcę grupy nurkowej. Prokuratorzy wskazują na poważne zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa, w tym na nieodpowiednie warunki do przeprowadzania akcji poszukiwawczej. Zarzuty obejmują między innymi: skierowanie nurka do pracy w niebezpiecznych warunkach, brak odpowiedniego zabezpieczenia i komunikacji w podwodnym środowisku oraz nieumiejętne zarządzanie ekipą.
NOWE ZARZUTY I POSTĘPY ŚLEDZTWA
Pożyczający również uwagę na przypadek poświadczenia nieprawdy dotyczącej okoliczności wykonania prac nurkowych, kierownik grupy nurkowej stanie przed sądem. Zgodnie z ustaleniami, podejrzany został przesłuchany i złożył wyczerpujące wyjaśnienia. Obecnie śledztwo zostało przedłużone do lipca br. i ma wkrótce dojść do zakończenia.
Bartosz Błyskal został pośmiertnie odznaczony i awansowany do stopnia starszego sekcyjnego, co jest dowodem uznania jego odwagi i poświecenia w służbie.
W tej smutnej sprawie rodzą się kolejne pytania i wątpliwości co do działań podejmowanych podczas akcji. Z pewnością wymaga ona dokładnego śledztwa, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.