Rosyjskie tankowce gromadzą się u wschodnich wybrzeży Federacji Rosyjskiej, co wskazuje na trudności Moskwy w sprzedaży skroplonego gazu ziemnego (LNG). Problemy te są wynikiem sankcji nałożonych przez kraje zachodnie na rząd Władimira Putina. Pewne firmy wycofały się z udziałów w projektach, które miały uczynić Rosję światowym liderem w produkcji gazu LNG.
Rosyjskie terminale w tarapatach
Według informacji agencji Bloomberg, sytuacja z rosyjskimi tankowcami jest alarmująca. Zgromadziły się one w pobliżu portu Nachodka, mimo wcześniejszych załadunków surowca w terminalu Arctic LNG 2, który ostatnio wstrzymał działalność z powodu problemów transportowych, spowodowanych zachodnimi sankcjami.
Na ten moment, trzy z tankowców – Nova Energy, Pioneer oraz Asya Energy – są objęte restrykcjami ze strony Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Terminal Arctic LNG 2 miał być kluczowym projektem rosyjskim, zdolnym do produkcji niemal 20 milionów ton skroplonego gazu rocznie, co miało zagwarantować Moskwie czołową pozycję na rynku.
Problemy z rynkiem azjatyckim
Początkowe plany sprzedaży surowca na rynki azjatyckie nie spełniły oczekiwań. W grudniu ubiegłego roku doszło do zawieszenia współpracy z firmami z Chin i Japonii wskutek międzynarodowych sankcji. Jeszcze większym ciosem dla rosyjskiego przemysłu była decyzja Indii, które we wrześniu ogłosiły, że nie będą importować gazu z Rosji. Choć wysyłki z Arctic LNG 2 rozpoczęły się w sierpniu, wydaje się, że Moskwie nie udało się znaleźć adekwatnych nabywców dla swojego surowca.
Obserwując te wydarzenia, można zauważyć, że sytuacja związana z rosyjskim LNG staje się coraz bardziej napięta, a Moskwa musi zmierzyć się z rzeczywistością, w której ambicje i plany rozwoju są poważnie zagrożone.
Źródło/foto: Interia