Sezon skoków narciarskich w Polsce rozpoczął się z dużymi nadziejami, jednak moglibyśmy powiedzieć, że rzeczywistość okazała się dość rozczarowująca. W ostatnich tygodniach do kibiców docierają niepokojące sygnały dotyczące atmosfery w kadrze. Coraz częściej słychać opinie o braku zaufania między skoczkami a trenerem Thomasem Thurnbichlerem. Apoloniusz Tajner, były prezes Polskiego Związku Narciarskiego i doświadczony szkoleniowiec, stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie na podjęcie decyzji o ewentualnym zwolnieniu 35-letniego trenera, który mimo swoich umiejętności, może mieć braki w doświadczeniu. Jak zauważył Tajner, „brakuje mu chytrości” w trudnych sytuacjach.
Pawł Wąsek Świeci Przykładem
Rzeczywiście, skoczkowie nie prezentują się w tym roku zbyt dobrze, jednak jedynym światełkiem w tunelu jest forma Pawła Wąska. Jego osiągnięcia, takie jak piąte miejsce w Innsbrucku oraz czwarte w kwalifikacjach w Bischofshofen, mogą być sygnałem, że treningi przynoszą efekty. Mimo to, reszta drużyny i brak solidnych zmienników wzbudzają coraz większe wątpliwości co do kompetencji trenera Thurnbichlera.
Problemy W Kadrze
Tajner podkreśla, że kluczowe jest zrozumienie, gdzie leży problem. „To sprawa poza treningowa, którą należy rozwiązać” – mówi. Dobre wyniki Wąska mogą przywrócić optymizm w drużynie, gdyż dowodzą, że wykonane treningi mogą przynieść rezultaty. Tajner twierdzi, że zespół jest dobrze przygotowany, choć brakuje mu tego „błysku”, niezbędnego do walki z najlepszymi.
Zmiany w Trenerze? Jeszcze Zbyt Wcześnie
Były prezes PZN przypomina, że dopiero za dwa miesiące odbędą się mistrzostwa świata, co stwarza okazję na ocenę aktualnej sytuacji. Tajner ostrożnie podchodzi do kwestii ewentualnej zmiany trenera. „Przez te dwa miesiące może się wiele zmienić”, zwraca uwagę, powołując się na przykład Piusa Paschkego, który niespodziewanie wrócił do wysokiej formy.
Niepokojące Głosy w Kadrze
W ostatnim czasie pojawiły się również emocjonalne wypowiedzi zawodników, takich jak Dawid Kubacki czy Aleksander Zniszczoł, dotyczące braków w zaufaniu do metod Thurnbichlera. Tajner zauważa, że kluczowym czynnikiem będzie sukces chociaż jednego skoczka, aby przywrócić wiarę w zespole. „Zawodnik bez wiary skacze na 70%, a z wiarą nawet na 130%” – tłumaczy. Zauważa także, że obecne trudności mają swoje korzenie w problemach z zeszłego sezonu.
Młodzi Zawodnicy Czekają na swoją Szansę
Nie brakuje także krytyki pod adresem Thurnbichlera, który miał za zadanie rozwijać młodych skoczków, ale po niemal trzech latach pracy w Polsce kadra Pucharu Świata składa się głównie z doświadczonych zawodników. Tajner pozostaje jednak optymistą. „Czas młodych talentów jeszcze nadejdzie. Skoki narciarskie są nieobliczalne, a utalentowani zawodnicy, tacy jak Adam Małysz, zdobijali szczyty dopiero po osiągnięciu stabilizacji”, kończy były szkoleniowiec.
Wiadomo, że po zakończeniu konkursu w Bischofshofen skoczkowie mają przed sobą 11 dni przerwy, co może przynieść pozytywne zmiany w polskiej kadrze. W tym czasie Thurnbichler będzie miał okazję do pracy z doświadczonym Alexanderem Stoecklem, co może zaowocować lepszymi wynikami w nadchodzących zawodach. Czy uda się przezwyciężyć obecne problemy? Czas pokaże.