Obiekt szpitala w Legnicy, który zbudowano tuż przed II Wojną Światową, to przykład nowoczesnej architektury, która nawet dzisiaj może robić ogromne wrażenie. Na jego terenie znajdowały się nie tylko sale szpitalne, ale również sklep, basen, kaplica i kino. W czasach swojej świetności stanowił ważne zaplecze medyczne dla armii III Rzeszy. Po wojnie obiekt przejęły wojska radzieckie, które zajmowały go aż do 1993 roku. Od ich odejścia miejsce to popadło w coraz większy zanik, przyciągając niebezpiecznych poszukiwaczy przygód. Reporter „Faktu” odwiedził to opuszczone miejsce, a jego relacja budzi przerażenie.
Nowoczesność lat 30.
Szpital został oddany do użytku w 1937 roku, a Niemcy zastosowali najnowocześniejsze jak na ówczesne czasy technologie budowlane. Kompleks składał się z dwóch pawilonów, a frontowa ściana głównego budynku miała długość aż 235 metrów — relacjonował dr Wojciech Kondusza, autor monografii badającej działalność Armii Radzieckiej w Legnicy.
Obiekt w zaniedbaniu
Po opuszczeniu kompleksu przez rosyjskie wojska w 1993 roku teren był pilnowany przez firmy ochroniarskie. Gdy jednak zabezpieczenia zostały zniesione, miejsce stało się magnesem dla młodzieży, która organizuje tam alkoholowe imprezy, a zimą przyciąga osoby bezdomne. Niestety, z obiektu zniknęły wszelkie wartościowe elementy — studzienki i kable energetyczne trafiły do punktów skupu złomu. Obecnie stanowi on ogromne zagrożenie dla zwiedzających, którzy chcą poczuć adrenalinę w tym zrujnowanym miejscu.
Zagrożenie i niebezpieczeństwo
W niektórych miejscach budynków dachy częściowo się zawaliły, a powietrze wypełnione jest nieprzyjemnymi zapachami, co może sugerować obecność rozkładających się zwierząt. Mimo to, odwiedzający nie boją się wchodzić do środka. Nasi reporterzy natrafili na rodziny spacerujące tam z dziećmi, mimo że każda chwila może zakończyć się dramatem z powodu zawalających się stropów. Co więcej, brak jakichkolwiek oznaczeń czy tablicy informującej o zakazie wstępu tylko zwiększa ryzyko.
Prawda o dawnym szpitalu
W ostatnich miesiącach na terenie byłego szpitala miały miejsce niebezpieczne incydenty, a niektórzy goście wracali do domów z złamaniami. W czwartek (26 grudnia) słychać było strzały z pistoletów paintballowych, co sugeruje, że grupa kilkudziesięciu osób zorganizowała tam nielegalne zawody. Kiedy tylko pojawił się nasz reporter z aparatami, uczestnicy natychmiast się ukryli, co można uznać za niepokojący sygnał.
Kaplica w ruinie
Kaplica przy szpitalu również nie ostała się w dobrym stanie — zdewastowana przez miejscowych wandali, stała się miejscem bez żadnych świętości. Wulgarne napisy szpecą jej wnętrza, a dla szabrowników nie ma miejsca, którego nie zniszczyliby. To smutny obraz tego, co pozostało po jednym z najnowocześniejszych obiektów medycznych tamtych czasów, które ledwo przetrwało próbę czasu.
Mimo wszystkich zagrożeń, miejsce to nadal przyciąga ludzi spragnionych mocnych wrażeń. Czy to miejsce naprawdę można nazwać atrakcją turystyczną, miastem duchów czy po prostu zrujnowanym wspomnieniem przeszłości? Niezależnie od odpowiedzi, jedno jest pewne — historia tego obiektu zasługuje na szersze zainteresowanie i refleksję.