Dzisiaj jest 28 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek. Partnerka męża ujawnia zaskakujące szczegóły sprawy

Nowa partnerka męża Beaty Klimek, 47-letniej kobiety, która zaginęła, w dniu jej zaginięcia nie stawiła się w pracy. Takie informacje przekazały media, opierając się na rozmowach z jej współpracownikami. Mąż Beaty, Jan, potwierdził, że Agnieszka B., która ma za sobą kryminalną przeszłość, rzeczywiście miała wolne zgodnie z harmonogramem pracy i „była w domu”. Zaskakujące jednak jest to, że tamtego dnia miała również pojawić się na posesji w Poradzu, gdzie miało miejsce zaginięcie.

O nowych ustaleniach w sprawie zaginięcia Beaty Klimek donosi „Fakt”. Przypomnijmy, że kobieta zniknęła na początku października w miejscowości Poradz w województwie zachodniopomorskim. Jej rodzina jest przekonana, że nie miała powodów do ucieczki, podczas gdy jej mąż zasugerował, że taki scenariusz był możliwy. Co więcej, Agnieszka B. dała do zrozumienia, że zniknięcie Beaty mogło być zaplanowane.

Zainteresowanie mieszkańców otoczenia męża Beaty i jego nowej partnerki rośnie, zwłaszcza po tym, jak dziennik opisał przeszłość kryminalną Agnieszki B. Kobieta została skazana na trzy lata więzienia za udział w zabójstwie swojego pierwszego męża, będąc oskarżoną o pomoc w zacieraniu śladów zbrodni. To zdarzenie miało miejsce 25 lat temu.

Dalsze informacje ujawnione przez „Fakt” dotyczą nieobecności Agnieszki B. w pracy w dniu zaginięcia Beaty Klimek. Kobieta była zatrudniona w sklepie w Łobzie, nieopodal Poradza. Jedna z jej współpracowniczyń podniosła wątpliwości dotyczące jej nieobecności, wskazując, że po zniknięciu Beaty Agnieszka wzięła zwolnienie lekarskie. „Boimy się z nią pracować” – dodała anonimowo.

Mąż zaginionej, Jan, wytłumaczył nieobecność Agnieszki B. w pracy, twierdząc, że tego dnia była w Łobzie na ul. Kolejowej i miała wolne zgodnie z grafikiem. Jednakże autorzy artykułu dowiedli, że Agnieszka B. była obecna na posesji Beaty Klimek i Jana, co potwierdziła siostrzenica zaginionej, Ola. Kobieta zdradziła, że gdy przyjechała z policją około godziny 15, na podwórku byli jedynie rodzice Jana, a sama Agnieszka pojawiła się tam nieco później.

Sprawa zaginięcia Beaty Klimek jest wciąż badana przez Prokuraturę Okręgową w Szczecinie, a każdy nowy element tej zagadkowej historii budzi coraz większe emocje i wątpliwości.

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie