Mija dekada od tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w Iguali, miasteczku w stanie Guerrero w Meksyku, gdzie zaginęło 43 studentów. Od samego początku śledztwa niepokojące wątki sugerują, że w uprowadzenie mogły być zaangażowane zarówno lokalne służby mundurowe, jak i wojsko. Sprawa wciąż pozostaje niewyjaśniona.
Dramatyczny dzień, który wstrząsnął Meksykiem
26 września 2014 r. w Iguali odbyła się manifestacja studentów, protestujących przeciwko reformie edukacyjnej. Po starciach z policją studenci zniknęli bez śladu, a ich los do dziś wzbudza przerażenie. Istnieją mocne podejrzenia, że skorumpowani policjanci mogli przekazać młodych ludzi członkom zorganizowanej grupy przestępczej, którzy mieli ich brutalnie zamordować. Zgodnie z zeznaniami, ciała zostały spalone na wysypisku, a szczątki wyrzucone do pobliskiej rzeki.
Justycja w cieniu bezkarności
W maju 2018 r. meksykański sąd federalny wydał decyzję o powołaniu niezależnej Komisji Śledczej na rzecz Prawdy i Sprawiedliwości, wskazując na poważne nieprawidłowości w dochodzeniu prowadzonym przez prokuraturę. Sąd zauważył, że śledztwo było jednostronne i nieefektywne, a także że mogło dochodzić do stosowania tortur w celu wymuszenia zeznań. Nie zbadano również kluczowych wątków, które mogłyby wskazywać na współudział wojska oraz policji federalnej.
Aktualny stan śledztwa
Wrzesień 2020 r. przyniósł pewne nadzieje na sprawiedliwość. Prokurator Omar Gomez ogłosił, że wydano nakazy aresztowania dla „materialnych i intelektualnych sprawców” zbrodni, w tym dla wojskowych i funkcjonariuszy z policji federalnej oraz miejskiej. Prezydent Andrés Manuel López Obrador zapewnił, że nie będzie miejsca na bezkarność: „Ten, którego udział w przestępstwie zostanie udowodniony, stanie przed wymiarem sprawiedliwości” — mówił podczas prezentacji postępów w sprawie.
Niepewność wciąż jednak wisi nad tą sprawą. Dziesięć lat to zbyt długo, aby rodziny mogły pogodzić się z brakiem wiadomości o swoich bliskich. Czy w końcu nadejdzie sprawiedliwość dla 43 zaginionych studentów i ich zrozpaczonych rodzin? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: pamięć o nich nigdy nie powinna zaginąć.
Źródło/foto: Onet.pl
David Guzmán / PAP